Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Emocji było co niemiara. BC Obra lepsza o włos od Stomilu

Łukasz Kaczmarek
Łukasz Kaczmarek
Arcyciekawe widowisko miało miejsce w sobotę w dalekim Olsztynie. BC Obra Kościan, po trzymającym w napięciu do końcowej syreny spotkaniu, wygrała z tamtejszym Stomilem 88:87.

Wydawało się, że o zwycięstwo będzie łatwiej. Wszak kościaniacy przystępowali do meczu z pozycji wicelidera, uskrzydleni triumfem nad Toruniem. Co więcej, w pierwszej rundzie nasza team pokonał u siebie olsztynian aż 106:68 i można było przewidywać, że tym razem będzie podobnie. Nic bardziej mylnego. Rywal zawiesił poprzeczkę dużo wyżej i napsuł sporo krwi przyjezdnym.

BC Obra weszła w mecz bardzo skoncentrowana. Dowodem na to były przechwyty Patryka Stankowskiego i Stanisława Kiszki oraz kilka zbiórek Waldemara Kabata. Po niespełna 7 minutach było 18:9. W ostatniej fazie pierwszej kwarty, gospodarzy do walki poderwał swoimi rzutami wolnymi i jedną trójką Ante Markoć. Ostatecznie ta część zakończyła się wygraną gości 24:18. Pierwsze fragmenty drugiej kwarty opiewały w rzuty dwupunktowe z jednej i drugiej strony. Dopiero w 13 minucie z dystansu trafił Kiszka i zrobiło się 31:24. Zawodnicy rozochocili się na tyle, że zaczęli kopiować wyczyn skrzydłowego. Festiwal strzelecki rozpoczął Kabat. W odpowiedzi za trzy pocelował Bartłomiej Reszka, a potem to samo uczynił Paweł Ciążkowski. Było wtedy 41:35 dla BC Obry. W następnej fazie lepiej prezentowali się gospodarze. Na 20 sekund przed przerwą trójką popisał się Markoć i mieliśmy remis po 45. Ostatni akcent należał do podopiecznych Witolda Ratajczaka. Po celnym rzucie z wyskoku Mateusza Kaczmarka, po pierwszej połowie kościaniacy minimalnie prowadzil 47:45.

W trzeciej ćwiartce obie ekipy nadal brylowały skutecznością. W 22 minucie, spoza obwodu rzucił Wiktor Specyalski i zrobiło się po 51. Od tego momentu mieliśmy do czynienia z wymianą ciosów. Raz jeden, raz drugi zespół obejmował przodownictwo meczowe. W 39 minucie celnym lay-up’em popisał się Stankowski i było 69:66 dla BC Obry. Na sam koniec tej odsłony, indywidualne szarże zdecydował się Jarosław Andrusiewicz. Za sprawą 31-latka, po 30 minutach gry, to Stomil był z przodu o jedno oczko. Czwarta kwarta była równie interesująca co poprzednie. Ani kościaniacy, ani olsztynianie nie chcieli odpuścić. Walka toczyła się o każdą piłkę i każdy centymetr boiska. Częstokroć na tablicy widniał remis i w pewnym momencie pachniało nawet dogrywką. W samej końcówce, ciężar odpowiedzialności na swoje barki wziął nie kto inny, jak Ciążkowski. Lider stoczył niejako pojedynek 1 vs 1 z kluczową postacią miejscowych, Markoćem. Ostatecznie, BC Obra ograła Stomil 88:87, choć przeciwnik miał szansę, ale w decydującej akcji, do kosza nie trafił Chudzik. Była to siedemnasta wiktoria BC Obry w sezonie.

Wyniki poszczególnych kwart: 18:24, 27:23, 25:22, 17:19. Punkty dla BC Obry zdobywali: Ciążkowski 20, Kabat 18, Kiszka 14, Stankowski 13, Sroczyński 11, Kaczmarek 10, Majchrzak 2. Najwięcej punktów dla Stomilu zdobył Andrusiewicz 32. Kolejny mecz, też wyjazdowy BC Obra rozegra w sobotę o godz. 17:00 z Sokołem Międzychód.

Ostatnie punkty Anwilu Włocławek w 2017 roku - ZOBACZ FILM!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto