Gra miejska w Kościanie - początek
Punkt rekrutacyjny w kościańskim Ratuszu. Ochotnicy tłoczą się w holu i na schodach. Zanim wyruszą na pierwszą misję, pozują do zdjęć i oglądają oryginalne plany miasta z początku ubiegłego wieku. – Jest więcej punktów, więcej zadań i dużo więcej drużyn – wylicza Maciej Kasprzak, zastępca burmistrza Kościana. Zgłoszenia przyjmowane są niemal do ostatniej chwili.
Formują się 32 drużyny. W grze bierze więc udział około 250 osób, w ubiegłym roku było ich 130, a dwa lata temu – 80. Miłośnicy historii z Czempinia przyjechali w strojach z epoki. – Od czasu do czasu trzeba je przewietrzyć – śmieje się Katarzyna Hohorek. – Poza tym jesteśmy tu w celach szpiegowskich, chcemy podpatrzeć jak inni organizują grę miejską.
Zobacz też: Zwiedzanie fary w Kościanie [zdjęcia]
Przed wejściem do Ratusza pyszni się wymuskany samochód pancerny „Poznańczyk”. To bardzo wierna kopia oryginału, który w 1920 roku zdobył podczas walk z bolszewikami 55 pułk strzelców wielkopolskich. – Odtworzyliśmy nie tylko wygląd wozu, ale zastosowaliśmy rozwiązania technologiczne sprzed prawie stu lat – z dumą zaznacza Piotr Kaźmierczak z Wolsztyna, jeden z twórców auta.
Gra miejska w Kościanie - misje
Drużyny spieszą jednak w stronę magistratu. W jego piwnicach ulokowała się tajna komenda. Paweł Linke, kapitan zespołu "Przyczajone Kobry Kościan" szeroko otwiera oczy ze zdziwienia, gdy okazuje się, że do rozwiązania zadania potrzebna jest znajomość alfabetu Morsea. – Coś tam wiemy – zaznacza. – Większość z nas brała już udział w grze miejskiej. Było fajnie, więc chcieliśmy spróbować jeszcze raz.
W parku miejskim czekają na drużyny najbardziej „wojskowe” zadania. Przy jazie zespół musi się rozdzielić. Jedna osoba wsiada do łódki i podpływa pod filary jazu, reszta zagaduje pruskiego żołnierza, pilnującego przejścia. Po chwili powietrzem wstrząsa wybuch. – Jest dużo zabawy, biegania, ale też zdobywania wiadomości – mówi Norbert Włodarczak z drużyny „Gazoli”. – Pierwszy raz biorę udział w grze, jest lepiej niż to sobie wyobrażałem.
Zobacz też: Otwarcie wieży ciśnień w Kościanie [zdjęcia]
Paręset metrów dalej dwóch Francuzów z zapałem ostrzeliwuje drużynę, która pomaga Niemcom przenieść skrzynie z amunicją. – Polacy, wcielani do zaborczych armii stanowili 8% sił zbrojnych pierwszej wojny światowej. Chcieliśmy o tym przypomnieć przygotowując misję z udziałem francuskich i niemieckich żołnierzy – zaznacza Wojciech Nawrot, z grupy Artyleria w Poznaniu.
Gra miejska w Kościanie - "Kryptonim wolność"
Wroga można pokonać także sprytem, rozwagą i rozumem – na wzór kościańskiej Rezerwy Skautowej, która w akcji "Kryptonim wolność" oswobodziła miasto bez jednego wystrzału, uczestnicy zabawy ćwiczą się w przechytrzaniu rekonstruktorów, rozwiązują krzyżówki, wykradają jeńca wojennego i broń z arsenału. Po drodze jest też chwila na rozrywkę. W salonie mody odebrać można lekcję stylu z epoki i sprawdzić się w roli modela.
Stanowiska bojowe wizytują szefowie miasta i gminy Kościan, oczywiście w mundurach. – Nagrodą w grze jest trefl, charakterystyczny element munduru armii wielkopolskiej i upominki. - Nie stawiamy na cenne przedmioty, ale na dobrą zabawę i naukę historii – podkreśla Maciej Kasprzak. Tegoroczna gra kosztowała około 20 tys. zł. Wygrały "Przyczajone Kobry Kościan", drugie miejsce zdobyła drużyna "R6510/13" z Kościana, a trzecie "Grupa Trzecia" ze Starych Oborzysk.
Koscian.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?