Kościan: Nowe umowy i zwolnienia w szpitalu

Za pierwsze trzy kwartały tego roku strata finansowa szpitala wynosi prawie 3 mln zł. Wynika ona stąd, że NFZ, jako płatnik świadczeń, trzyma się ściśle kontraktu i w związku z tym, lecznica nie otrzymała wypracowanego w ubiegłym roku 1,1 mln zł za dodatkowe świadczenia medyczne. W tym roku wartość tych nadwykonanych świadczeń już wynosi prawie 1,9 mln.

– Strata ta nie jest równoznaczna z zadłużeniem szpitala, który nie ma zobowiązań finansowych, ani wobec pracowników, ani wobec usługodawców – zastrzega Piotr Lehmann, dyrektor szpitala w Kościanie.

Tym czasem wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku poziom finansowania świadczeń zdrowotnych nie będzie wyższy.

– Niestety, widoków na większe pieniądze nie mamy. Do tej pory szpital przez kilka lat funkcjonował dobrze. Liczący sobie ponad 23 mln zł kontrakt był uzupełniany kwotą prawie 12 mln, które placówka pozyskiwała w wyniku kontraktów na dodatkowe usługi i świadczenia – zaznacza Piotr Lehmann. – Były wśród nich kontrakty na pogotowie ratunkowe, pięć zakresów rehabilitacji, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, na działalność prawie 30 poradni. To pozwoliło nam zawsze zamknąć budżet z dodatnim saldem na koniec roku. Niestety, są nowe warunki konkursów. Obawiam się, że część dodatkowych kontraktów może nam odpaść.

Dlatego dla ratowania szpitala przed bankructwem, a w efekcie likwidacją, dyrektor chce przeprowadzić restrukturyzację zatrudnienia. Ma ona polegać na dopasowaniu ilości pracowników do wysokości kontraktu. Kolejnym elementem ma być zmiana charakteru zatrudnienia, w tym zmiany umów o pracę na kontrakty. Istnieje także realne zagrożenie, że część osób może w ogóle stracić pracę.

– Wcześniej nie było żadnego ekonomicznego uzasadnienia dla restrukturyzacji. W tej chwili strata finansowa jest duża, nie mamy wyjścia. Osobiście prowadzę ekonomiczną analizę każdej komórki w szpitalu.  Rozmawiam z pracownikami, z zarządem szpitala, ordynatorami i kierownikami jednostek, proszę o spokój i zrozumienie – przekonuje Piotr Lehmann. – Mamy rezerwy finansowe, więc nie ma sensu dramatyzować, ale to jest czas, by zrobić restrukturyzację szpitala.