Od 2 stycznia sprawa szpitala jest tematem, który bulwersuje prawie każdego. Zaczęło się od wyników ogłoszonego przez Narodowy Fundusz Zdrowia konkursu na poradnie specjalistyczne. Okazało się, że na 23 poradnie działające w placówce, aż 16 nie otrzymało kontraktu. Złożone przez szpital odwołanie nie przyniosło rezultatu. W tej sytuacji pozostaje tylko mieć nadzieję, że kolejny konkurs przyniesie leszczyńskiej lecznicy lepsze rozstrzygnięcia.
Kolejna „bomba” wybuchła w poniedziałek, kiedy to Tomasz Stroiński, dyrektor WSZ w Lesznie ogłosił, że nie czuje się na siłach, aby dalej kierować placówką. Jak się okazało, powodem takiej decyzji były szykowane przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu zmiany organizacyjne polegające na konsolidacji największych lecznic w województwie.
Proces ten ma polegać na łączeniu kilku szpitali w jeden podmiot, którym będzie zarządzał jeden dyrektor. W przypadku Leszna chodzi o konsolidację z Wojewódzkim Szpitalem Neuropsychiatrycznym w Kościanie. Dyrektorem tej nowej struktury miał zostać szef kościańskiej lecznicy, a Stroińskiemu zaproponowano funkcję jego zastępcy.
Rezygnacja z pracy przez Stroińskiego przyspieszyła tylko cały proces łączenia. We wtorek Leszek Wojtasiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego zaproponował Marianowi Zalejskiemu, szefowi WSN w Kościanie pełnienie obowiązków dyrektora szpitala w Lesznie, a ten po krótkim zastanowieniu przyjął funkcję.
– Zapoznaję się z sytuacją szpitala w Lesznie, rozmawiałem już też na ten temat z dyrektorem Stroińskim – powiedział tuż po otrzymaniu propozycji Marian Zalejski. – Jeśli chodzi o samą konsolidację placówek medycznych w Wielkopolsce, to decyzja w tej sprawie jest dla mnie wiążąca.
Tymczasem pięć związków zawodowych działających w szpitalu w Lesznie ogłosiło akcję protestacyjną. Załodze nie tylko nie podoba się łączenie placówek pod rządami jednego dyrektora, ale też praktyki stosowane przez NFZ przy zawieraniu kontraktów, które nazywają „niesprawiedliwymi i tendencyjnymi”.
– Obserwując obecne poczynania decydentów, mamy prawo przypuszczać, że są one próbą zmarginalizowania leszczyńskiego szpitala, poprzez osłabienie kondycji finansowej, a w kolejności doprowadzenie do jego upadłości – przekonuje w imieniu wszystkich związkowców Hanna Kotomska.
– Nie chcemy likwidować szpitala w Lesznie – zapewnia wicemarszałek Leszek Wojtasiak. – Chcemy natomiast zmienić sposób jego zarządzania i dlatego postawiliśmy na lepszego menagera, jakim jest dyrektor Zalejski. Problemy szpitala w Lesznie wynikają głównie z tego, że jest on za duży, co powoduje, że zaledwie nieco ponad 60 procent łóżek jest wykorzystana. 85 procent środków wpływających z NFZ idzie na wynagrodzenia pracowników.
W przyszłości, jak przekonuje wicemarszałek Wojtasiak, szpital w Lesznie musi zostać przebudowany na mniejszy. Innym rozwiązaniem jest budowa od podstaw nowego, mniejszego obiektu. Żadne wynajmowanie pomieszczeń na inną, niż medyczna działalność, nie wchodzi w grę.
Na alarm biją także politycy. Elżbieta Barys, była radna wojewódzka, obecnie zasiadająca w radzie społecznej szpitala przekonuje, że zdominowane przez PO władze wojewódzkie swoimi działaniami spowodują zamknięcie lecznicy, dlatego nawołuje mieszkańców do obrony szpitala.
– Nie ma innego wyjścia, trzeba jechać na sesję sejmiku do Poznania i sprawdzoną metodą zrobić zadymę – apeluje Barys.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
