Niemal cała pierwsza kwarta była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć znaczącej przewagi. W końcowej fazie, nasz zespół nie utrzegł się błędów. Rywal zdobył kilka punktów, głównie z rzutów osobistych. Po 10 minutach wygrywał 23:17. W drugiej ćwiartce, obu ekipom brakowało skuteczności. BC Obra nie miała takiej siły rażenia, do jakiej zdążyła już w tym sezonie przyzwyczaić swoich kibiców. W 16 minucie wynik brzmiał 33:23 na korzyść Sokoła. Dopiero w drugiej części tej partii w grze kościaniaków coś drgnęło. Głównie za sprawą Waldemara Kabata, zmniejszyli dystans do przeciwnika. Po pierwszej połowie, BC Obra przegrywała, ale tylko 34:37.
Niewiele wyjaśniła trzecia kwarta. Po 30 minutach było 53:51 dla Sokoła. Przed ostatnią partią szanse na triumf tak dla jednych, jak dla drugich były niemalże równe. O przywrócenie BC Obrze prowadzenia starał się na otwarciu Ciążkowski, ale piłka po jego próbach nie chciała wpaść do kosza. Więcej szczęścia w swoich poczynaniach miał team dowodzony przez Marcina Chodkiewicza. W 37 minucie było aż 68:53. Kościaniacy odrabiali straty i walczyli o odwrócenie losów tego pojedynku lecz na takowe było za późno. Ostatecznie, Sokół wygrał z BC Obrą 79:70.
Wyniki w poszczególnych kwartach: 23:17, 14:17, 16:17, 26:19. Punkty dla BC Obry zdobywali: Stankowski 17, Ciążkowski 14, Kabat 10, Kiszka 9, Kaczmarek 8, Majchrzak i Sroczyński po 5 oraz Rybakowski 2.
Szersza relacja z meczu koszykówki w środowym wydaniu "Faktów Kościańskich".
Zrobił wsad i... złamał obręcz. Akademicki mecz koszykówki przerwany po wyczynie jednego z zawodników - zobacz film!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?