Spotkanie w Oławie lepiej rozpoczęło się dla gospodarzy, którzy po trafieniach Pavlo Loika oraz Denysa Chushkyina objęli prowadzenie 2-0. Tęcza Kościan pierwszą bramkę zdobyła w trzeciej minucie gry a jej autorem był Kamil Napierkowski. Kolejne fragmenty meczu upłynęły na grze bramka za bramkę. Gospodarze cały czas utrzymywali bezpieczne dwubramkowe prowadzenie a pomiędzy trzynastą a piętnastą minutą zdobyli trzy bramki z rzędu i ich przewaga powiększyła się do pięciu bramek. Tęcza nie zamierzała się poddać i za wszelką cenę chciała zniwelować prowadzenie drużyny z Oławy. Trzy bramki z rzędu zdobyte przez Dawida Grafa pozwoliły Tęczy znów zbliżyć się na dwa trafienia. Do końca pierwszej połowy oba zespoły grały bardzo skutecznie w ataku. Ostatecznie pierwszą część meczu gospodarze wygrali 17-15.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch trafień zespołu z Oławy. Tęcza szybko odpowiedziała bramkami Damiana Krystkowiaka oraz Wojciecha Weissa. W trzydziestej szóstej minucie meczu rzut karny obronił bramkarz Tęczy a chwilę później Dawid Wesołek zdobył bramkę kontaktową. Na nic się to jednak zdało, ponieważ zawodnicy z Oławy ponownie odpowiedzieli dwoma trafieniami. Do Kościańskiej bramki dwukrotnie trafił Denys Chuskyin i gospodarze znów objęli trzy bramkowe prowadzenie. W kolejnych minutach gry na każdą zdobytą bramkę Tęczy zespół z Oławy odpowiadał dwoma trafieniami i w czterdziestej siódmej minucie prowadził różnicą pięciu bramek. Od tego momentu gra Tęczy wyglądała nieco lepiej jednak do końca meczu nie udało się odrobić strat i ostatecznie Tęcza Kościan przegrała w Oławie 31-30.
Trener Dawid Nowak po meczu: Na mecz do Oławy jechaliśmy w roli faworyta. Niestety nie lubimy grać z takiej pozycji szczególnie na wyjazdach. W ataku zagraliśmy dziś bardzo dobrze. Mieliśmy rewelacyjną skuteczność rzutową. Natomiast to, co robiło różnicę w ostatnich meczach, czyli gra obronna pozostawiała dzisiaj wiele do życzenia. Dawaliśmy się łatwo ogrywać jeden na jeden i w dodatku nie mogliśmy poradzić sobie z rzutami z drugiej linii. Zabrakło nam też trochę szczęścia. Gdy już udało nam się odbić jakąś piłkę to wracała ona do przeciwnika. Walczyliśmy do ostatniego gwizdka i za to chwała chłopakom. Zabrakło niewiele. Porażka boli szczególnie, ponieważ w przypadku zwycięstwa mogliśmy zbliżyć się do drugiego miejsca na jeden punkt. Nie załamujemy się i za tydzień zagramy o pełną pulę.
Bramki dla Tęczy zdobyli: Dawid Graf oraz Kamil Napierkowski po 6, Dawid Wesołek 5, Damian Krystkowiak 4, Kamil Gessner 3, Daniel Olejnik oraz Tomasz Piątek po 2, Eryk Napieralski i Wojciech Weiss po1.
Moto Jelcz Oława – Tęcza Kościan 31-31(17-15)
Polak, który ściga się dla Williamsa. "Mam nadzieję, że spotkam się niebawem z Robertem Kubicą"
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?