Dwaj mieszkańcy gminy Kościan w wieku 20 i 24 lata wybrali się na nielegalny połów na jezioro Wonieść. Za wiele nie zdziałali, bo zostali przyłapani przez strażników Państwowej Straży Rybackiej, która amatorów kłusownictwa oddała w ręce policji. - Mężczyźni wykorzystywali do połowu sieć rybacką. Druga sieć została znaleziona w ich samochodzie. Zarówno sprzęt, jak i niewielki łup zostały im odebrane. Ryby trafiły do Polskiego Związku Wędkarskiego - tłumaczy Artur Ustasiak, rzecznik kościańskiej komendy policji.
Obaj panowie byli już w przeszłości karani za inne przestępstwa. Za nielegalny połów ryb grozi im do 2 lat więzienia.
Zobacz też: Kolejny dealer narkotyków aresztowany
Wigilijna tradycja nakazuje, by na stole znalazła się ryba, dlatego przedświąteczny czas to żniwa także dla kłusowników. Dziś obok karpia na półmiskach lądują też, na przykład szczupaki czy sandacze dlatego spektrum kłusowniczych możliwości jest dość szerokie. Za tym idą zaś konkretne zyski. - Stawy hodowlane są dobrze pilnowane, dlatego nielegalne połowy zdarzają się na nich rzadko, ale to, co dzieje się na jeziorach stanowi już spory problem. Niebezpieczne jest zwłaszcza kłusownictwo sieciowe - przekonuje Andrzej Łakomy, kierownik gospodarstwa rybackiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Osiecznej.
Kłusownicy jeśli już zarzucają sieci, to po to, by złowić ryby na sprzedaż. A klienci? Cóż, jeśli mają okazję kupić świeżą i dużo tańszą niż w sklepach rybę, nie zadają zbędnych pytań. - Konsumenci kierują się głównie ceną i nie interesuje ich specjalnie, skąd pochodzi ryba i czy jej mięso zostało poddane badaniom - dodaje Andrzej Łakomy.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?