Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w Wonieściu - nowe informacje i kolejne zdjęcia

Anna Szklarska-Meller
Pożar w Wonieściu - spłonął dach zabytkowego pałacu, należącego do szpitala neuropsychiatrycznego
Pożar w Wonieściu - spłonął dach zabytkowego pałacu, należącego do szpitala neuropsychiatrycznego A. Szklarska-Meller
Skończyło się dogaszanie pożaru w Wonieściu, gdzie spalił się dach zabytkowego pałacu należącego do Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego im. Oskara Bielawskiego w Kościanie.

Po godzinie piątej rano na poddaszu budynku ktoś zauważył dym. Nie czekając na służby ratownicze, personel wyprowadził z pałacu 36 pacjentów. Dzięki temu nikomu nic się nie stało.

– Wszystkich pacjentów przewieźliśmy do szpitala w Kościanie. Kilka osób na własne życzenie zostało zakwaterowanych w pałacu w Siekowie, gdzie także mieści się oddział naszej placówki – mówi Marian Zalejski, dyrektor szpitala. Część rzeczy należących do pacjentów udało się uratować. Zostały wyniesione po dogaszeniu pożaru i przewiezione do Kościana. – Robimy listę przedmiotów zniszczonych przez ogień lub wodę. Pacjenci, którzy stracili rzeczy osobiste, otrzymają od nas nowe – zaznacza Marian Zalejski.

Pacjenci i personel, a także mieszkańcy Wonieścia mogli tylko bezradnie patrzeć jak ogień błyskawicznie atakuje kolejne połacie dachu. – To prawdziwa tragedia, ten pałac był do tej pory wizytówką naszej wsi. Dwa lata temu wyremontowany został dach, wiem że istniały plany kolejnych remontów – na gorąco komentował jeden z mieszkańców. W akcji gaszenia pożaru udział brało 52 strażaków, poza zawodowcami, pracowali ochotnicy ze Śmigla, Starego Bojanowa, Wonieścia, Kościana, Racotu i Gryżyny.

Zobacz też: Pożar zabytkowego pałacu w Wonieściu [zdjęcia]

- Niestety, musieliśmy podać z podnośników na dach spore ilości wody. Gaszenie pożaru od środka budynku było praktycznie niemożliwe. Utrudnieniem okazały się też zamknięte drzwi na poddasze, które bardzo szybko nagrzały się do wysokiej temperatury – wyjaśnia Andrzej Ziegler, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kościanie. – Spaliło się około 80 do 90% dachu, a także strop oddzielający poddasze od strychu. Strop pierwszej kondygnacji jest mocno nasiąknięty wodą, dlatego sprowadziliśmy specjalny odkurzacz do jej odsysania, by trochę pomóc budynkowi.

Po ugaszeniu pożaru, całe wyposażenie szpitala zostało wyniesione. Lekarze, pielęgniarki i pracownicy obsługi zatrudnieni w Wonieściu nie muszą obawiać się o pracę. – Zapadła już decyzja o przeniesieniu oddziału do Kościana, będzie trochę ciasno, ale zdajemy sobie sprawę, że wiele osób czeka na leczenie – tłumaczy dyrektor placówki. Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru, ani jak wysokie są straty. – Zaczniemy od rozmów z ubezpieczycielem. Jeśli tylko inspektor nadzoru budowlanego orzeknie, że konstrukcja budynku nie została naruszona, będziemy się starać go odrestaurować – deklaruje Marian Zalejski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto