Przedszkole w Żegrówku zacznie działać od września jako oddział śmigielskiej placówki. Właśnie zakończył się nabór do niego, który wśród mieszkańców wsi wywołał spore kontrowersje. Okazało się bowiem, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie wszystkie dzieci do przedszkola się dostały. - Dwoje dzieci, w tym czterolatek nie zostały przyjęte. Jeśli 4-letnie dziecko nie pójdzie teraz do przedszkola, będzie pokrzywdzone w stosunku do rówieśników. Dlaczego decyzje odmowne nie zostały podjęte w stosunku do 3-latków - zastanawia się radny Zenon Skoracki.
- W myśl przepisów regulujących zasady przyjmowania dzieci do przedszkoli, wiek malucha nie ma znaczenia. Rodziny wielodzietne, rodzice samotnie wychowujący dziecko, niepełnosprawność w rodzinie, praca obojga rodziców oraz korzystanie z pomocy OPS to kryteria, które musimy brać pod uwagę - tłumaczy Kamila Grodzka, dyrektor przedszkola w Śmiglu. - Z doświadczenia jednak wiem, że wiele dzieci z list rezerwowych w ciągu roku do przedszkola się dostaje. W ubiegłym roku w Śmiglu przyjęliśmy jeszcze 10 maluchów, które nie dostały się podczas naboru.
Zobacz też: Konkurs Bezpieczny Przedszkolak w Starych Oborzyskach [zdjęcia]
Wątpliwości związane z naborem do przedszkola w Żegrówku wywołały dyskusję o sytuacji lokalowej placówek w Śmiglu i Żegrówku. Możliwości lokalowe nie pozwalają na utworzenie większej liczby grup przedszkolnych. W Żegrówku może uczyć się maksymalnie jedna, 25-osobowa grupa. Drugą z sal za parterze budynku trzeba bowiem przekształcić w stołówkę, a pomieszczenia na piętrzenie nie spełniają wymogów Sanepidu. W Śmiglu do zagospodarowania jest poddasze, ale może tam powstać sala audiowizualna oraz pracownia, a nie pomieszczenie dla oddziału przedszkolnego.
- Na liście oczekujących mamy w Śmiglu dwadzieścioro dzieci - dodaje Kamila Grodzka. - Niemal bez przerwy muszę przekonywać różne instytucje, że budynki, którymi dysponujemy nadają się do prowadzenia przedszkola, może więc pora pomyśleć o rozbudowie naszej bazy lokalowej? - Sytuację poprawiłby jasne wytyczne dotyczące nauki sześciolatków. Teraz większość rodziców nie zdecydowała się na posłanie ich do szkół, gdyby podjęli inną decyzję, wszystkie młodsze dzieci zostałyby przyjęte do przedszkola - dodaje Wiktor Snela, burmistrz Śmigla.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?