Wysiedleńcy nie chcą mieszkań komunalnych

Tylko trzy rodziny być może skorzystają z mieszkań komunalnych oferowanych przez gminę, a co z resztą mieszkańców Czacza, którzy będą wysiedleni w związku z budową nowe S5?

Samorząd gminy Śmigiel będzie miał z pewnością ogromny problem z mieszkańcami, którzy zostaną wysiedleni z Czacza w związku z budową nowej drogi szybkiego ruchu S5. Wszystko przez to, że mieszkańcy bloków do wyburzenia, nie mają pojęcia, jaka przyszłość ich czeka. Brzmi to, jak ponury żart, ale niestety w Czaczu ludzie mówią, że to „Czeski Film”.

W poprzednim numerze „Faktów Kościańskich” przedstawiliśmy sytuację mieszkańców Czacza, którzy chętnie opowiadali o tym, że czują się, jak przysłowiowe „piąte koło u wozu” w całej sprawie. Sęk w tym, że według informacji, jakie uzyskaliśmy od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, już w przyszłym roku w sierpniu planuje się budowę odcinka przebiegającego przez nasz powiat. Marcin Kucharczyk z GDDKiA powiedział że obecnie trwa procedowanie w kwstii wysiedlenia mieszkańców. Poinformował on nas także, że procedowanie odbywa się także w gminie Śmigiel. Pytanie tylko, co oznacza słowo procedowanie w tym przypadku? Bo inwestorem nie jest gmina Śmigiel, a budynki, które mają być wyburzone także do niej nie należą. Szesnaście rodzin, które mieszka w tzw. „czworakach” przy ul 27 stycznia w większości wykupiło mieszkania na własność.

Prawda więc jest taka, że dyrekcja autostrad powinna od mieszkańców Czacza nieruchomości wykupić i to po rzetelnej wycenie. Gmina Śmigiel tak naprawdę niewiele może. Władze mogą np. zaoferować mieszkania komunalne. Tylko problem w tym, że to jest rozwiązanie, które dla właścicieli nieruchomości w Czaczu nie jest korzystne.

- Mam mieszkanie własnościowe. Pani burmistrz zaproponowała nam mieszkanie komunalne. Jak je zobaczyliśmy, to się załamałem. Bez łazienki, bez centralnego ogrzewania. Trzeba by remontować i inwestować, w coś co nie jest moje - mówił „Faktom” w czasie naszej reporterskiej wizyty w Czaczu Roman Piotrowiak. On i jego żona Beata wprost mówią, że nie chcą od GDDKiA luksusów. - Niech mi dadzą tyle, żebym mógł np. kupić nawet takie małe mieszkanie, jakie mam w tej chwili - podkreślał.

- Chcę zapewnić mieszkańcom jak najlepszy byt. Mam na uwadze ich niełatwą sytuację. Planujemy zorganizować jeszcze jedno w tym roku spotkanie zarówno z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, jak i z mieszkańcami - mówi burmistrza Śmigla Małgorzata Adamczak.

Z informacji przekazanych nam przez urząd wynika, że jeszcze 31 stycznia tego roku gmina wysłała do mieszkańców domostw w Czaczu pisma z prośbą o udzielenie informacji, czy Ci podjęli próbę znalezienia nieruchomości lub lokalu zastępczego w celu przeprowadzenia się z dotychczasowego miejsca, sygnalizując, że gmina dysponuje kilkoma lokalami komunalnymi, które burmistrz jest w stanie przeznaczyć dla osób, które zostaną wywłaszczone w związku z planowaną budową drogi S5.

Spośród wszystkich mieszkańców jedenastu udzieliło odpowiedzi, z czego zainteresowaniem mieszkaniem komunalnym wykazały się trzy rodziny. Z pewnością trudno się temu dziwić, bo kto chciałby zamienić mieszkanie własne na komunalne? dą wysiedleni w związku z budową nowe S5?