W najgorszej sytuacji są rolnicy ze wsi Sepienko w gminie Kościan, gdzie zalało około 160 hektarów. Pod wodą są też ziemie w Łagiewnikach, gdzie już wiadomo, że zalano 60 hektarów. W Roszkowie rolnicy mówią również o 60 hektarach. Woda wdarła się również do pola w Zadorach w gminie Czempiń.
- To dla nas trudna sytuacja - podkreśla sołtys Sepienka, Wojciech Owsianny. - Kanał przybrał tyle, że woda zalała łąki. Z łąki woda przedostaje się także na drogę powiatową, a wszystko przez wał, który został pęknięty. Sprawa została zgłoszona do wójta, a wójt zgłosił do Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Uznano, że jest za wysoki poziom wody, żeby działać - dodaje sołtys.
Zaniepokojone wyraziły władze powiatu kościańskiego. Woda z Kanału Mosińskiego, w niektórych miejscach, przedziera się na drogi powiatowe. - Monitorujemy sytuację na bieżąco. W poniedziełek odbyło się spotkanie w Starostwie Powiatowym z udziałem przedstawicieli melioracji, wójta gminy Kościan i odpowiednich służb. Kanał Mosiński wymaga pogłębienia od strony ujścia do Warty. Inaczej zawsze będą takie problemy przy intensywnych opadach. Aby pogłębić kanał potrzebne są wspólne działania i współpraca z Urzędem Marszałkowskim - mówi Bernard Turski, starosta kościański.
Więcej w "Faktach Kościańskich".
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?