Podbeskidzie miało wziąć się za odrabianie strat. Po meczu z Resovią jest tylko jeden punkt
Resovia do ligowych zmagań wróciła już w zeszłym tygodniu i na własnym stadionie zremisowała z Wisłą Płock 2:2. Natomiast dla Podbeskidzia sobotnie spotkanie było pierwszym sprawdzianem w drugiej odsłonie sezonu. Wielu kibiców miało nadzieję na dobre otwarcie i wierzyło, że trzy punkty zostaną przy Rychlińskiego.
Bilans Podbeskidzia przed meczem z Resovią wynosił zaledwie 16 punktów w 18 meczach ligowych. Niewielu komentatorów, ekspertów i prawdopodobnie nikt z kibiców Górali nie spodziewał się, że drużyna, która w poprzednich latach walczyła o miejsce w barażach, będzie tak kiepsko punktować i znajdzie się pod „kreską”.
Ambitne plany związane z walką o awans – delikatnie mówiąc – już dawno są nieaktualne. W obecnej sytuacji trzeba się wziąć za odrabianie strat. Tylko zdobywanie punktów sprawi, że Podbeskidzie nie włączy się w „walkę o spadek” – jak powiedział swego czasu Franciszek Smuda.
Zaczęło się dobrze. Szybkie otwarcie wyniku, bo już w 7. minucie na listę strzelców wpisał się Lionel Abate. Ten sam zawodnik postraszył bramkarza gości Branislava Pindrocha jeszcze kilka razy i mało brakowało, żeby przed przerwą dołożył przynajmniej jedno trafienie. Trzeba też dodać, że w pierwszej połowie Resovia miała swoje szanse, a Podbeskidzie szczęśliwie nie straciło żadnej bramki. W porę wymykającą się z rąk piłkę zagarniał Patryk Procek lub na czas interweniowali obrońcy gospodarzy.
Obraz spotkania zmienił się jednak w drugiej części meczu. Podbeskidzie nie wykorzystało karnego, potem Resovia wyrównała po trafieniu Radosława Kanacha w 53. minucie, a zaledwie cztery minuty później na prowadzenie zespół gości wyprowadził Edvin Muratovic. U kibiców Górali mogło powrócić wspomnienie meczów z pierwszej rundy sezonu. Czarne chmury choć trochę rozwiało wyrównanie, które przyszło w 73. minucie. Bramkę na 2:2 strzelił Maksymilian Sitek.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Resovia 2:2 (1:0)
Bramki 1:0 Lionel Abate (7), 1:1 Radosław Kanach (54), 1:2 Edvn Muratović (58), 2;2 Maksymilian Sitek (74)
Sędziował Tomasz Marciniak (Płock)
Żółte kartki Bida, Lusiusz, Ziółkowski, Mikołajewski (Podbeskidzie) – Muratovic (Resovia)
Widzów 3.206
Podbeskidzie Procek – Ziółkowski (90. Willmann), Jodłowiec (74. Senić), Mikołajewski, Martinaga - Banaszewski, Lusiusz (56. Sitek), Małachowski, Siverio, Bida (56. Kisiel) - Abate.
Resovia Pindroch – Mikulec, Tomal, Adamski, Buchał, Eizenchart (46. Lempereur) - Mazek (77. Łyszczarz), Wasiluk, Kanach, Urynowicz (46. Ciepiela) - Muratović.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?