- Jeszcze przed opuszczeniem stanowiska dyrektora KOK, mówił Pan, że zamierza zaskarżyć decyzję burmistrza do sądu. Czy zrealizował Pan tamte zapowiedzi?
- Oczywiście, że tak. Niezgodne z prawem „zarządzenie burmistrza”, mówiące o kadencyjności, która nigdy nie została ustalona, rodzi mój sprzeciw. Moje kadencje zostały ustalone przez burmistrza post factum. Nikt, jeszcze na początku listopada 2020 r., nie mówił o upływie niby trzeciej 3-letniej kadencji. Przecież w tamtym czasie toczyły się duże spory, dotyczące drastycznych cięć budżetowych. Burmistrz zmniejszył budżet KOK-u o setki tysięcy złotych. Na moje protesty, wystarczyłoby stwierdzenie, że przecież kończy mi się kadencja i nie ja będę realizował ten budżet. Nic takiego nie miało miejsca. „Zarządzenie” to wynik personalnej decyzji będącej w istocie odwołaniem mnie, do którego nie było jednak podstaw prawnych, bo nie było do mojej pracy zastrzeżeń merytorycznych, dlatego moim zdaniem na potrzeby chwili wymyślono koncepcję rzekomego upływu kadencji. „Zarządzenie” burmistrza zaskarżyłem do wojewódzkiego sądu administracyjnego oraz do sądu pracy.
- Nie jest tajemnicą, że między Panem i burmistrzem Kościana od dawna panowały napięte relacje, jaka była - Pana zdaniem - tego przyczyna?
– Inicjatorem tych konfliktów nie byłem ja. Starałem się wręcz łagodzić konflikty, proponować kompromisy. Niestety, nie było takiej chęci z drugiej strony. Przyczyną konfliktów są podstawowe zasady funkcjonowania KOK, jako instytucji kultury. Uznaję, zgodnie zresztą z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz statutem KOK, iż KOK to instytucja posiadająca osobowość prawną, wyodrębniona pod względem prawnym i finansowo-organizacyjnym; a do zadań dyrektora należy kierowanie w sprawach administracyjnych, organizacyjnych, gospodarczych, artystycznych i repertuarowych.
Burmistrz natomiast negował samodzielność KOK jako instytucji kultury, uważał, że ma prawo wpływania na podejmowane przeze mnie decyzje.
- Po ogłoszeniu decyzji burmistrza, do urzędu zaczęły spływać petycje w Pana obronie. Jak Pan przyjął te gesty solidarności? Czy liczył Pan, że burmistrz Kościana zmieni stanowisko pod wpływem tych petycji?
- Faktycznie petycje, listy, podziękowania, które tak licznie zaczęły spływać - do mnie i do urzędu - natychmiast po ogłoszeniu tego kuriozalnego „zarządzenia”, od ludzi (w różnym wieku), z Kościana, regionu, z Wielkopolski i w końcu z całej Polski, odebrałem jako świadectwo mojej pracy, zaangażowania i wiary, że to, co robimy ma sens. Kościański ośrodek, pod moim kierownictwem, jest przedstawiany w tych pismach, jako wzór dla ośrodków całej Polski: „…KOK słynie w Polsce z ogromnego potencjału(ilość pracowni, sal warsztatowych i scen, które oferują przebogaty wachlarz aktywności kulturalnej i artystycznej” cyt. za reżyserem i animatorem W. Matuszewskim)
W innym liście: „…Życzyłbym sobie, aby instytucje odpowiedzialne za realizację zadań w zakresie kultury i edukacji kulturalnej, posiadały dyrektorów o tak szerokich horyzontach, kompetencjach, zaangażowaniu graniczącym nieraz z determinacją, a także niepowszednią zdolnością wizjonerstwa, co zdaje się być dla animatorów kultury darem nadzwyczajnym i najcenniejszym”(cyt. za M. Stefańskim -wykładowcą krakowskiej Akademii Muzycznej, światowej sławy muzykiem).
Takie cytaty, tak bardzo doceniające to, co udało się w kościańskiej kulturze i dla kościańskiej kultury stworzyć przez ostatnie lata, można by mnożyć. Pisma, które protestujący oznaczali jako PETYCJE, można przeczytać w całości w Biuletynie Informacji Publicznej UM Kościan. Umieszczenie ich na stronie BIP-u to prawny wymóg.
Wszystkim, którzy wyrazili swój protest i oburzenie, którzy przesyłali słowa wsparcia , podziękowania serdecznie - po raz kolejny- dziękuję.
Dodam, że nie liczę, by petycje wpłynęły na decyzję burmistrza. Ale…abstrahując od protestów, dotyczących „zarządzenia” burmistrza. Uważam, że nawet jeśli uważamy, że nasz protest w danej chwili , niewiele może zdziałać, to -tak, czy tak - powinniśmy protestować. Nie wolno nie reagować na zło!
- Co sądzi Pan o pomyśle połączenia ośrodka kultury i biblioteki?
-To dowód lekceważenia tych instytucji i pracy, związanej z zarządzaniem tymi instytucjami. To brak zrozumienia ich zadań, zasad działania i funkcjonowania. Planowane połączenie instytucji kultury w Kościanie, jeżeli miałoby wejść w życie, odbędzie się ze szkodą dla wszystkich łączonych instytucji, ponieważ spowoduje ich marginalizację. Zachęcam wszystkich do głośnej krytyki tego absurdalnego pomysłu!
- Jakie są Pana artystyczne plany na najbliższy czas? Czy - gdyby była taka propozycja - podjąłby Pan współpracę z KOK?
- O moich artystycznych planach będę mówił po uznaniu moich racji przez wojewódzki sąd administracyjny.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?