W czasie piątkowego koncertu miało wystąpić pięć zespołów...i tak też się stało - przy czym fakt, że to się udało to duża zasługa organizatorów i ekipy nagłośnieniowej. Koncert miał rozpocząć się o godzinie 17:00. Jednak wcześniej nad Czempiniem przeszły gwałtowne deszcze. Istne oberwanie chmury spowodowało, że koncert rozpoczął się z półtoragodzinnym opóźnieniem.
Potem czempiniacy mogli zobaczyć w akcji śremski zespół The Shvagiers. Zespół dał dobry koncert mimo tego, że praktycznie występ obserwowało kilkanaście osób a reszta widzów patrząc na czarne, deszczowe chmury zbliżające się ponownie nad Czempiń wolała przezornie siedzieć przy stołach pod parasolami w strefie gastronomicznej.
Po zespole ze Śremu wystąpiła kapela JAD, która grała mocno i bardzo energetycznie. Po JAD-zie na scenie pokazała się fenomenalna, poznańska kapela Ciabatta z wokalistką Ania Barczewską na wokalu. Niestety w połowie wykonywania pierwszej piosenki spadł gwałtowny deszcz i występ na kilkadziesiąt minut trzeba było przerwać.
Kiedy deszcz przestał padać, ekipa techniczna ponownie dokonała cudów i Ciabatta zagrała koncert do końca. Po nich na scenie zobaczyliśmy śremski Camping Hill i gwiazdę wieczoru Bibowit. Niestety z powodu pogody trudno mówić o tym, że koncerty oglądały tłumy. Organizatorzy podkreślali jednak, że najważniejsze, że dzięki poświęceniu ekipy technicznej i samych zespołów udało się koncert doprowadzić do końca.
Występ zespołu Ciabatta podczas pierwszego koncertu z okazji Dnia Czempinia 2018
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?