Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze pożary w Lesznie sprzed 12 lat. Płonęły pawilony handlowe, winnych nie znaleziono

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski/archiwum fotograficzne
Pożary pawilonu meblowego przy ulicy Racławickiej w Lesznie i dawnego Nomi były jednymi z najgroźniejszch w ciągu ostatnich dwóch dekad. Dwanaście lat temu szalejący ogień niemal zrównał z ziemią oba obiekty. Winnych nigdy nie znaleziono, ale miasto huczało od plotek.

To były jedne z największych pożarów w Lesznie ostatnich dwóch dekad. Najpierw w ogniu stanął pawilon przy Racławickiej. Dziś w tym miejscu działa przychodnia lekarska, z część działki po dawnym pawilon wciąż nie została zagospodarowana. Niewiele ponad miesiąc później, w maju 2011 roku płonął market budowlany Nomi.

W obu przypadkach żywioł szalał tak mocno, że strażacy nie mieli szans na uratowanie obiektów.

Pożar pawilonu meblowego w Lesznie przy Racławickiej – ten był pierwszy

Pawilon handlowo-usługowy przy ulicy Racławickiej, który należał do Powszechnej Spółdzielni Spożywców ,,Społem'' spłonął w nocy z 28 na 29 marca 2011 roku. Działały w nim salon meblowy, sklep jubilerski, kosmetyczka, fryzjer, fotograf oraz agencja pocztowa. Straty wyceniono na ponad milion złotych. Obiekt spalił się niemal doszczętnie.

Pożar pawilonu przy Racławickiej w Lesznie w 2011 roku
Michał Wiśniewski/archiwum fotograficzne

Powołani przez prokuraturę biegli mieli sporo trudności, by ustalić, co było przyczyną pojawienia się ognia. W tym przypadku stwierdzono udział osób trzecich. Ktoś manipulował przy tablicy rozdzielczej i watował korki. Za pomocą przewodów zwiększono ich opór. To z kolei wywołało zwarcie i pożar.

Niestety, nie było możliwości ustalenia, kto manipulował przy tablicy. Znajdowała się ona w ogólnodostępnym miejscu i zrobić mógł to właściwie każdy – tłumaczył wtedy Jerzy Maćkowiak ówczesny, szef Prokuratury Rejonowej w Lesznie.

Spółdzielnia odwołała się od postanowienia prokuraturo o umorzeniu śledztwa, ale sąd podtrzymał tę decyzję.

Pożar pawilonu przy Racławickiej w Lesznie w 2011 roku
Michał Wiśniewski/archiwum fotograficzne

W maju 2011 spłonął market budowlany Nomi w Lesznie

Rok 2011 to nie tylko pożar pawilonu meblowego przy Racławickiej. Tego samego roku, ale w maju 2011 w płomieniach stanął pawilon Nomi przy Korcza i Alei Jana Pawła II. Dziś mieści się tam między innymi Biedronka.

Pawilon spłonął, a wśród mieszkańców krążyły plotki, że nie był to przypadek, a celowe działanie podpalacza. Były bowiem dwa źródła ognia - jedno w sklepie, a drugie na zewnątrz, w kontenerze na śmieci.

Pożar pawilonu Nomi w Lesznie, maj 2011
Archiwum Naszemiasto

By rozwiać wszelkie wątpliwości, prokuratura powołała biegłego z zakresu pożarnictwa, by dociec, czy do pożaru istotnie mogły się przyczynić osoby trzecie. Po niemal ośmiu miesiącach ekspertyz nie znaleziono na to dowodów. Nie udało się również jednoznacznie stwierdzić, co doprowadziło do pojawienia się ognia. Rozprzestrzeniał się on bardzo szybko, bo wewnątrz sklepu było mnóstwo farb, lakierów, pianek i innych łatwopalnych produktów. Spłonęło mienie o łącznej wartości około czterech milionów złotych.

Z wydanej opinii wynikało wtedy, że najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej – tłumaczył znów prokurator Maćkowiak.

Pożary pawilonów: Nomi i meblowego przy Racławickiej w Lesznie z 2011 roku na zdjęciach

Tajemnicze pożary w Lesznie sprzed 12 lat. Płonęły pawilony ...

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto