Tłem tej sprawy są rozmowy, jakie przed wieloma miesiącami toczyły się między firmą Mlekovita a Pawłem M., kontrowersyjnym dziennikarzem z Warszawy oraz kancelarią prawną z Leszna reprezentowaną m. in. przez Marcina O.
Szantażyści domagali sie 4 milionów złotych
W trakcie tych rozmów, we wrześniu ubiegłego roku, znana firma mleczarska Mlekovita zawiadomiła poznańską prokuraturę, że jest szantażowana. Przedstawiciele spółki mleczarskiej twierdzili, że domniemani szantażyści domagają się aż 4 mln złotych w zamian za niepublikowanie filmu, który rzekomo wskazywał na proceder antydatowania terminów ważności produktów Mlekovity.
ZOBACZ TAKŻE:Prokuratuta bada sprawę antydatowanie towarów w hurtowni Mlekowity w Kościanie
Niebawem do prokuratury trafiło zawiadomienie drugiej strony, która twierdziła z kolei, że w hurtowni oddziału Mlekovity w Kościanie dochodzi do fałszowania dat na wyrobach mleczarskich tej firmy. Dowodem miały być filmy nagrane przez jednego z pracowników.
Jak się dowiedzieliśmy, poznańska Prokuratura Okręgowa umorzyła sprawę rzekomego antydatowania terminów ważności w Mlekovicie. Tym samym duża firma mleczarska została uznana w sprawie wyłącznie za pokrzywdzoną. Prokuratura zdecydowała się także na zatrzymania trzech osób, do czego doszło w poniedziałek, 28 września.
– Zarzuty dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i próby doprowadzenia firmy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 4 mln złotych – powiedział nam we wtorek 29 września prowadzący postępowanie prokurator Łukasz Stanke.
We wtorek, po przesłuchaniach, prowadzący śledztwo dodał, że prokuratura złożyła wnioski o tymczasowe aresztowanie dziennikarza i prawnika. Obaj, jak wiemy, znają się ze studiów. Posiedzenia aresztowe mają się odbyć w środę w poznańskim sądzie.
– Nie przyznali się do zarzutów, złożyli wyjaśnienia, które nie korespondują z materiałami zebranymi przez prokuraturę i CBŚP - mówi poznański prokurator Łukasz Stanke.
Pracownica Mlekovity w Kościanie została zwolniona do domu
Z kolei Zuzanna C., pracownica Mlekovity, została zwolniona do domu. Wobec niej zastosowano tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe, dozór policji, zakaz opuszczania kraju. Jak powiedział nam prokurator Stanke, pracownica Mlekovity w Kościanie przyznała się do „pośrednictwa” w szantażowaniu firmy. Zaprzeczyła jednak, by uczestniczyła w grupie przestępczej.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?