Czempiń: spotkanie w sprawie budowy turbin wiatrowych koło Gorzyczek, Nowego Gołębina i Rakówki

Na spotkanie w hali sportowej w Borowie przyszło około 90 mieszkańców gminy Czempiń, była także burmistrz Dorota Lew-Pilarska i ośmioro radnych. Wśród gości znaleźli się również politycy oraz samorządowcy z innych gmin, m.in. poseł PiS Adam Rogacki i burmistrz Krzywinia, Jacek Nowak. Spotkanie było odpowiedzią na podobne, zorganizowane przez komisję rolnictwa w urzędzie miejskim. Zaproszono na nie firmę, która chce stawiać w gminie siłownie wiatrowe oraz opłacanego przez nią akustyka.

Podczas spotkania w Borowie, prof. dr hab. Rufin Makarewicz mówił o hałasie generowanym przez elektrownie wiatrowe. - Hałas wywoływany przez turbiny wiatrowe nie jest głośny, ale bardzo dokuczliwy. Dla około 40% ludzi jest on nie do zniesienia. Wynika to z bardzo dużych jego zmian w czasie. Do tego trzeba zauważyć, że praca siłowni wiąże się z hałasem mechanicznym i aerodynamicznym, który powodują turbulencje powstające na łopatach - zaznaczał prof. Makarewicz.

Zobacz też: Kolejna odsłona batalii o turbiny wiatrowe w gminie Czempiń [zdjęcia]

Dyskusję wywołała kwestia przygotowywania raportów oddziaływania na środowisko, za które płaci firma chcąca postawić siłownie wiatrowe. Burmistrz Dorota Lew-Pilarska zwróciła uwagę, że taką praktykę wymuszają przepisy i samorządy nie mają w tej kwestii pola manewru. Inna sprawa to uznanie hałasu generowanego przez turbiny za oddzielną kategorię. - Obecnie rozporządzenie ministra środowiska uznaje go za "inne źródło hałasu". Sygnalizowałem podczas spotkania w ministerstwie, że należałoby to zmienić. W Europie Zachodniej już się to robi - zauważył prof. Rufin Makarewicz.

Podczas spotkania głos zabrali również przedstawiciele samorządu Krzywinia. Burmistrz Jacek Nowak mówił o procesie sądowym, jaki gminie wytoczyła firma, która chciała wybudować w niej farmę wiatrową. Z kolei radna Magdalena Mielcarek apelowała, by władze gminy Czempiń wzięły pod uwagę wolę mieszkańców.