Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dobre wieści z IV-ligowych boisk. Wyjazdowe wygrane Obry i Korony

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
4 kolejka piłkarskiej IV ligi szczęśliwa dla dwóch naszych zespołów. Zarówno Obra 1912 Kościan, jak i Korona Piaski schodziły z boisk w glorii zwycięzców.

Bardzo trudne zadanie miała Obra 1912 Kościam, która udała się na wyjazdowy pojedynek z jednym z faworytów rozgrywek – Unią Swarzędz, która po trzech kolejkach miała na koncie 7 punktów, notując dwa zwycięstwa i remis. Obra po ostatriej porażce w Tarnowie Podgórnym bardzo chciała się zrehabilitować i postarać o niespodziankę dla swoich kibiców. Mecz rozpoczął się jednak po myśli gospodarzy, którzy w 25 minucie objęli prowadzenie po trafieniu Marka Nyćkowiaka. Obra się starała, ale do przerwy nie było efektów i Unia prowadziła 1:0. Po przerwie do Obry uśmiechnęło się szczęście. W 55 minucie nasz zespół otrzymał rzut karny, a bezbłędnie ten prezent od losu wykorzystał Mateusz Adamski. Już 5 minut później Obra była na prowadzeniu po strzale Kacpra Borowiaka. Szczęście Obry trwało w najlepsze, bo w 68 minucie podopieczni trenera Krzysztofa Knychały znów mieli szansę na podwyższenie wyniku z rzutu karnego. Po raz drugi do jedenastki podszedł Adamski i znów się nie pomylił. Mecz nabierał rumieńców, bo Unia nie chciała tak tego zostawić. W 75 minucie gospodarze złapali kontakt po bramce Antczaka i wciąż byli w grze o punkty. Obra jednak już nie dała się więcej zaskoczyć, sprawiając miłą niespodziankę, wygrywając na trudnym terenie 2:3.

Korona zaskoczyła Wilki

Frycowe spłacone? Oby. Beniaminek z Piasków pojechał do Wilczyna po to, by się przełamać. Na koncie Korony po trzech spotkaniach był tylko punkt, wywalczony na inaugurację z LKS Gołuchów. Potem były porażki w Kaliszu i na własnym boisku z Polonią Kępno. Mecz wyjazdowy w Wilczynie jawił się jako trudne, wymagające zadanie, bo i Wilki dotąd nie zachwycały, choć miały na koncie jedno zwycięstwo. Gospodarze byli faworytem i rozpoczęli to spotkanie lepiej, bo od prowadzenia w 29 minucie. Jednak Korona bardzo szybko odpowiedziała za sprawą Jakuba Draszczyka, który wyrównał stan meczu w 32 minucie. Po 45 minutach był remis, ale po zmianie stron Korona w dość krótkim odstępie czasu trafiła dwa razy. Najpierw Szymon Słoma w 52 minucie oraz Piotr Sarbinowski w 62 i było 1:3. Wilki pokazały jeszcze kły, bo w 66 minucie złapały kontakt po bramce Mikołajczaka. Scenariusz tego meczu był więc podobny do tego ze spotkania Obry. Korona też nie popełniła w defensywie już błędu i dowiozła bardzo cenne, pierwsze zwycięstwo w sezonie na IV-ligowych boiskach 2:3. W najbliższej kolejce do Piasków przyjedzie Victoria Września, a do Kościana – LKS Gołuchów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto