Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komin się sypie! Co dalej?

Łukasz Kaczmarek
Komin cukrowski można określić w przenośni jako tykającą bombę, która w każdym momencie może wybuchnąć. W tym przypadku może co najwyżej runąć na ziemię, co i tak w zupełności wystarczyłoby do wyrządzenia szkód na dużym obszarze.

Usytuowana przy ul. Nacławskiej konstrukcja od lat prosi się o rozbiórkę, jednak jak na razie do takowej nie doszło. Dlaczego? Właściciel, mieszkaniec Opalenicy, zaniechał działań pomimo, iż został do tego kilka lat temu zobligowany. Chociaż budynek jest wpisany do rejestru zabytków, osoba otrzymała polecenie zabezpieczenia stwarzających największe zagrożenie elementów. Mieszkańcy, co zresztą zrozumiałe, boją się o własne zdrowie i bezpieczeństwo swoich domów.

W miniony piątek, liczący około 80 metrów komin, dał o sobie znać. Z górnych części odczepił się metalowy pierścień w wyniku czego uszkodzeniu uległa lampa oświetleniowa, chodnik na który spadła, a także drzewo. Incydent zgłosił jeden z mieszkańców. Na miejscu zdarzenia natychmiast zjawiły się funkcjonariusze policji oraz straży pożarnej, które zabezpieczyły okoliczny teren. Po chwili, dotarła również straż miejska oraz reprezentanci Zarządu Dróg Powiatowych. W trosce o bezpieczeństwo, podjęto decyzję o zamknięciu ul. Nacławskiej.

Dwa dni po zajściu, w niedzielę, podjęto odpowiednie prace porządkowe. Na sam szczyt komina wspiął się mężczyzna, zrzucając z niego pojedyncze cegły. Usunięto przede wszystkim luźne elementy. Spowodowało to skrócenie obiektu o kilka metrów, ale co najważniejsze, przywrócenie ruchu drogowego, sprawiającego w weekend pewne kłopoty kierowcom, chcącym przedostać się przez ul. Nacławską.

Obszerniejszy artykuł na ten temat znajdziecie w "Faktach Kościańskich".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto