Kościan. Arcybiskup nie odpowiedział na list z podpisami kościaniaków [ZDJĘCIA]

W poniedziałek 14 września przed budynkiem Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego w Kościanie odbył się briefing prasowy radnych radny miejskiej Kościanie Patryka Piaseckiego i Sławomira Kaczmarka. To właśnie Ci radni mocno zaangażowali się w lipcową akcję zbierania podpisów w proteście, przeciwko plakatowi, który na drzwiach kościańskiej Fary powiesił proboszcz tej parafii ksiądz Paweł Skrzypczak.

Kuria nie ma zwyczaju odpowidać na listy otwarte

Przypomnijmy, że zbiórka podpisów pod listem do Prymasa Polski abp Wojciecha Polaka i abp Metropolity Poznańskiego Stanisława Gądeckiego była reakcją mieszkańców Kościana na inicjatywę proboszcza parafii farnej pw. NMP Wniebowziętej, który na drzwiach świątyni zamieścił kontrowersyjny plakat. Plakat nawiązywał do wyniku wyborczego drugiej tury w Kościanie, gdzie Rafał Trzaskowski zdobył 61,51% głosów, a Andrzej Duda 38,49% głosów. Te liczby pojawiły się właśnie na plakacie. Nad nimi można było zobaczyć dwie strzałki. Pierwsza, skierowana w stronę 61,61 proc, czyli w wynik Rafała Trzaskowskiego, opisana była słowami "śmierć, nieszczęście, przekleństwo". Nad drugą, skierowaną w stronę 38,49 proc, czyli wynik Andrzeja Dudy widniały z kolei słowa "życie, szczęście, błogosławieństwo". Pod wynikiem Rafała Trzaskowskiego w Kościanie umieszczono także kolejne hasła, m.in. "bluźnierstwa", "szyderstwa", "profanacje", "aborcja" i "eutanazja". Pod wynikami Andrzeja Dudy zamieszczono hasła "Bóg", "Maryja Niepokalana" i "Liturgia Kościoła" czy "Prawo do życia każdego".

Sprawa plakatu stała się głośna w całym kraju, a nawet za granicą. Zdaniem wielu duchownych i katolickich publicystów – plakat dzielił Polaków i tak naprawdę naruszał wiele katolickich dogmatów.

Kościaniacy zbulwersowani treścią plakatu zebrali się w czwartek 23 lipca o 20:00 przed kościołem farnym. Setki kościaniaków chętnie składało podpisy pod listem otwartym do władz kościelnych.

- Ogółem tych podpisów było 1300. Mieszkańcy pokazali, że nie chcą podziałów – mówił w poniedziałek Patryk Piasecki. - Pismo do Prymasa Polski i arcybiskupa Gądeckiego wysłaliśmy po zakończonej zbiórce 4 sierpnia. Do pisma dołączone było 1300 podpisów – mówił radny Sławomir Kaczmarek. Potem głos zabrał Patryk Piasecki.

ZOBACZ TAKŻE:Zbiórka podpisów przed kościańską farą pod listem do Prymasa

- Już po trzech dniach przyszła odpowiedź od Prymasa, który poinformował, że sprawa nie leży w jego kompetencjach i wszystko przekazuje dalej arcybiskupowi Gądeckiemu. Mijały kolejne dni i tygodnie. Mieszkańcy miasta pytali nas co dalej w tej sprawie, ale odpowiedzi z kurii w Poznaniu nie było. Wreszcie postanowiłem skontaktować się telefonicznie z Archidiecezją Poznańską. W końcu po wielu próbach otrzymałem odpowiedź, że pismo jest przygotowywane. Niestety mijały kolejne dni i nic. Żadnego pisma nie otrzymaliśmy. W ubiegłym tygodniu udało się wreszcie uzyskać ostateczną odpowiedź. Pracownicy arcybiskupa oświadczyli, że nie ma on w zwyczaju odpowiadać na listy otwarte obywateli – mówi Patryk Piasecki. Koordynatorzy zbiórki podpisów oświadczyli w poniedziałek, że to już koniec sprawy. - Pozostaje niesmak. W końcu pod listem podpisało się 1300 mieszkańców Kościana – dodaje Patryk Piasecki.