Właściciele posesji, na którą wbiło się auto osobowe, powiadomili policję około godziny 11.00. Mundurowi, którzy pojechali na miejsce, zastali kierowcę w aucie, był w nim uwięziony. Pomogli mu wydostać się z pojazdu.
Już na pierwszy rzut oka widać było, że ledwo chodzi i to nie z powodu obrażeń, bo tych praktycznie nie miał. Był kompletnie pijany, ale jeszcze w stanie, by obmyślić zgrabną linie obrony.
- Z jego rozmowy z funkcjonariuszami wynika, że do kolizji doszło przez kota, który miał wybiec na jezdnię - relacjonuje Artur Ustasiak, rzecznik prasowy Komendy powiatowej Policji w Kościanie.
36-letni mieszkaniec gminy Krzywiń mógł równie dobrze powiedzieć, że przez drogę przebiegały wtedy różowe słonie, gdyż z uwagi na jego stan, byłaby to równie wiarygodna wersja wydarzeń. Badanie wykazało, że w wydychanym przez niego powietrzu były ponad cztery promile alkoholu.
Mężczyzna stanie wkrótce przed sądem, gdzie odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji. Raczej pewnym jest, że straci prawo jazdy. Prawdopodobnie będzie też musiał pokryć koszt naprawy płotu i elewacji domu, które uszkodził.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?