Firma ,,Finadvice Polska" początkowo chciała ustawić w gminie Krzywiń aż kilkadziesiąt wiatraków, ale po protestach mieszkańców ich liczba została ograniczona już tylko do 19 siłowni. Miały zostać wzniesione na obrzeżach Wieszkowa, Bielewa i Żelazna. Starania firmy rozpoczęły się około pięciu lat temu, a sprawa ciągnie się po dziś dzień. Zgodę na kilkanaście elektrowni wiatrowych wydała jeszcze poprzednia rada uchwalając plan zagospodarowania przestrzennego uwzględniający ich lokalizacje. Wywołało to reakcję mieszkańców, którzy w połowie 2010 roku skierowali protest do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lesznie, to uchyliło decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji, którą wydał wcześniej burmistrz Krzywinia. W konsekwencji czego starosta kościański nie mógł wydać pozwolenia na budowę wiatraków We wrześniu 2011 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu unieważnił wspomniany plan zagospodarowania przestrzennego, co zablokowało wznoszenie elektrowni.
Zobacz też: Krzywiń: Będzie trzecia karetka dla powiatu kościańskiego
Radni obecnej kadencji nie są już tak przychylnie nastawieni do planowanych przez ,,Finadvice Polska" inwestycji. Nawet więcej - na jednej z sesji wyrazili swój zdecydowany sprzeciw w tej sprawie. Nie chcieli również przystąpić do sporządzenia nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Firma już w grudniu ubiegłego roku straszyła gminę pozwem, jednak mowa była wtedy o roszczeniach sięgających czterech milionów złotych, które miały być rekompensatą za poniesione już wydatki.
- Finadvice Polska w lipcu złożyła w Sądzie okręgowym w poznaniu pozew opiewający na astronomiczną kwotę przekraczającą 180 milionów złotych. Z tego ponad trzy miliony złotych stanowią poniesione już koszty, a ponad 180 milionów złotych utracone zyski, które firma mogłaby czerpać z wiatraków do 2039 roku. Przy czym już same wyliczenia budzą wątpliwości, gdyż podczas kalkulacji ujęto 2-procentowy wskaźnik wzrostu kosztów utrzymania oraz 5-procentowy wskaźnik wzrostu cen energii rocznie. Nie czujemy się w jakimkolwiek stopniu odpowiedzialni i zobowiązani do wypłacenia odszkodowania - wyjaśnia Robert Kubiak, wiceburmistrz Krzywinia.
W pozwie firma ,,Finadvice Polska" uzasadnia, że pieniądze należą się jej na podstawie podpisanego z gminą listu intencyjnego i umowy przedwstępnej dotyczących planowanej inwestycji i opracowania planu zagospodarowania przestrzennego. Te, zdaniem władz, nie rodzą skutków prawnych i nie są podstawą do naliczania kar.
- Przede wszystkim jeden z punktów ujętych w liście intencyjnym mówił, że w przypadku niezrealizowania inwestycji, strony nie będą wyciągać względem siebie konsekwencji regresywnych. Firma stara się jakoby sugerować, że powinniśmy wszelkimi środkami doprowadzić do finalizacji umowy przedwstępnej, nawet łamiąc prawo i za nic mając stanowisko mieszkańców, którzy bardzo krytycznie podchodzą do budowy wiatraków - mówi Kubiak.
Do końca sierpnia gmina Krzywiń ma czas, by złożyć w sądzie odpowiedź na pozew skierowany przeciwko niej przez ,,Finadvice Polska". Wiceburmistrz potwierdza, że jej opracowywanie jest już w finalnej fazie, a dokument zostanie dostarczony lada dzień. O ugodach nie ma już nawet mowy, tak wiec obie strony spotkają się wkrótce na sali sądowej. Wiatraków w gminie zapewne nie będzie wcale, bo jak przyznaje Kubiak, przepychanki z firmą skutecznie zniechęciły włodarzy i mieszkańców do liczenia pieniędzy z siłowni wiatrowych.
Dołącz do nas na Facebooku
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?