- Od zawsze temat białaczki był mi znany. Moja mama w dzieciństwie na nią zachorowała i zawsze uświadamiała mnie i siostrę o tym, że warto pomagać i jak bardzo życie jest cenne. Siostra oddaje honorowo krew, a mi się przytrafiło oddanie cząstki siebie w formie komórek macierzystych. W bazie dawców zarejestrowałam się od razu gdy skończyłam swoje osiemnaste urodziny. Mama o tym nie wiedziała, a ja sama nie wierzyłam, że kiedyś dostanę telefon z fundacji, aż do czasu - mówi nasza bohaterka.
Kiedy zapisywała się w bazie dawców szpiku, miała nadzieję, że kiedyś dane będzie jej uratować komuś życie, Tak też się stało. Monika oddała szpik mężczyźnie z USA, który dzięki niej będzie żył.
Więcej już w dzisiejszym wydaniu "Faktów Kościańskich"
Wszystkie produkty znajdziesz w kuchennej szafce lub lodówce
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?