Na półmetku tuż za podium. Tak gra BC Obra Kościan

Za nami już pierwsza część sezonu zasadniczego z udziałem koszykarzy z Kościana, którzy generalnie nie zawodzą. Na koniec roku wybrali się na ziemię lubuską, by zmierzyć się z BC Swiss Krono Żary. Spodziewano się kłopotów i takowe były. Były, ale skończyły się wraz z początkiem II kwarty.
W pierwszych 10 minutach oba zespoły postawiły na atak. Obu drużynom wychodziło naprawdę dużo. Po tej części gry notowano 30:29 i można było mieć pewne obawy co do tego jak potoczą się dalsze losy pojedynku w hali SP5. Obra kapitalnie rozpoczęła drugą ćwiartkę meczu, bo trzy razy celnie przymierzyła za 3 punkty (raz Kaczmarek i dwukrotnie Stanisławiak). Potem co prawda na chwilę miejscowi odzyskali jeszcze prowadzenie, ale pokaz siły a ataku i rzutów z dyastansu Obry trwał w najlepsze. Po celnym rzucie Szymona Milczyńskiego na koniec I połowy goście z Kościana uzyskali, wysoką, bo 16-punktową przewagę (59:43). Oczywiście, że niczego to jeszcze w koszykówce nie gwarantuje i coś na ten temat Obra może powiedzieć, ale tym razem nic złego jak się potem okazało się nie wydarzyło.
Po zmianie stron Obra dzieliła i rądziła z każdą minutą powiększając swoją przewagę. Po 30 mionutach wzrosła ona do 25 punktów (83:58). Przed tą ostatnią odsłoną starcia tylko jakiś kataklizm mógł odebrać jeszcze zwycięstwo podopiecznym trenera Szymona Pietraszka. Przy tak dysponowanej drużynie tego dnia to jednak nie groziło. To był do końca popis strzelecki BC Obry Kościan, która czuła się w hali SP5 w Żarach lepiej niż na popularnym ''Rataju”. Już na nieco ponad trzy minuty przed końcem spotkania przyjezdni zdobyli setne punkty za sprawą wejścia pod kosz Adama Nawrockiego. Ostatecznie w tym jednostronnym popisie BC Swiss Krono Żary zostało rozbite na własnym parkiecie przez zespół z Wielkopolski 108:78. Imponujące były statystyki Obry w rzutach za trzy punkty. Na 36 prób aż 17 było celnych, co dało ponad 47-procentową skuteczność. Kto zna się trochę na koszykówce, wie, że takie statystyki nie należą do codzienności. Drużyna jako drużyna funkcjnowała jak dobrze naoliwiona maszyna, popełniając mało błędów. W cały meczu popełniła bowiem tylko 9 strat. Końcowe zwycięstwo okazałe, pokazujące, że w obecnym sezonie od Obry można oczekiwać dobrego wyniku w play-off. Oczywiście nie awansu, bo nie jest faworytem, ale zespołem gotowym pokrzyżować plany innym.

Punkty dla BC Obry zdobywali: Kaczmarek 24 (4x3), Domagała 21 (5x3), Milczyński 17 (2x3, 19 zb), Stanisławiak 15 (5x3), Rybakowski 11 (1x3), Kaźmierczak 8, Nawrocki 6, Piątek 4, Kiszka 2

Koszykarze BC Obry Kościan zeszli na przerwę świąteczną do szatni z dobrą pozycją wyjściową na dalszą część rozgrywek. Ekipa z Kościana zajmuje wysokie i dobre 4 miejsce z dorobkiem 26 punktów, na które złożyło się 11 zwycięstw i 4 porażki. Do bezbłędnego lidera z Międzychodu Obra traci cztery punkty. Za swoimi plecami poza solidną drużyną z Żar ma zespoły z Kątów Wrocławskich, Kłodzka, czy Wrocławia. Dodajmy, że po sezonie zasadniczym tradycyjnie dojdzie do rywalizcji w parach, czyli play-off, do której przystąpi czołowa ósemka drużyn. Póki co jeszcze niczego nie można być pewnym, ale z taką grą Obra nie powinna mieć problemów, by znaleźć się w grupie tych zespołów. Oby na jak najwyższym miejscu, bo to gwaratnuje teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w I rundzie. By się tam dostać trzeba jednak powtórzyć wynik z I rundy w meczach rewanzowych, które ruszą 7 stycznia. Obra zagra wtedy na wyjeździe z Aldemedem SKM Zastal Zielona Góra.