Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niespodziewana porażka Tęczy z ostatnią drużyną ligowej tabeli

Łukasz Kaczmarek
Dominik Hromada - LeszczynskiSport.pl
Bez punktów z Brzegu wrócili do Kościana nasi szczypiorniści. Po zaciętym boju, Tęcza przegrała z tamtejszym Orlikiem 27:29.

To sporego kalibru niespodzianka. Wydawało się, że zwycięstwo z zajmującymi ostatnie miejsce w tabeli brzeżanami będzie dla naszego zespołu formalnością. Tymczasem, walczący o ligowy byt przeciwnik zdołał wznieść się na wyżyny swoich możliwości i wyszarpać bardzo cenne w ich przypadku trzy punkty.

Pierwszy kwadrans sobotniego spotkania był niezwykle wyrównany. Obie ekipy szły niemal łeb w łeb. Pierwszoplanową postacią w szeregach Tęczy był Daniel Olejnik. Głównie dzięki jego wysokiej skuteczności rzutowej, wynik po 13 minutach brzmiał 6:5 dla kościaniaków. Właściwy rytm przyjezdni zatracili po obustronnym wykluczeniu Aleksandra Cierniewskiego i Arkadiusza Stopki. Orlik trafił do siatki czterokrotnie, bez straty żadnego gola i wysforował się na prowadzenie 9:6. W 24 minucie, po bramce z rzutu karnego Macieja Pieńczewskiego zrobiło się nawet 11:7. Na domiar złego, nasza drużyna musiała radzić sobie w osłabieniu po 2-minutowej karze dla Wojciecha Weissa. To jednak nie przeszkodziło jej w bronieniu dostępu do własnej bramki. W samej końcówce udało się odrobić nieco strat i do przerwy mieliśmy tylko 12:10 dla Orlika.

Drugą połowę podopieczni Dawida Nowaka rzucili się na rywala ze zdwojoną siłą, co miało odzwierciedlenie na rezultat, który błyskawicznie uległ zmianie. W 38 minucie bramkarza gospodarzy pokonał Dawid Graf i było wtedy 17:15 dla Tęczy. Niestety, potem kolejną karę złapał Weiss. Grę w przewadze wykorzystali miejscowi i odbili przodownictwo. Kolejna faza meczu to wymiana ciosów, ale następnie więcej zimnej krwi zachowali brzeżanie. Po 48 minutach było 23:20 i sytuacja się skomplikowała. Kościaniacy próbowali ratować wynik. Nadzieje wlała bramka rzucona przez Eryka Napieralskiego na 26:25. W 58 minicie, przy stanie 28:26, ten sam zawodnik nie wytrzymał ciśnienia i zmarnował rzut karny. Był to decydujący moment, ponieważ chwilę później Orlik odpowiedział i ostatecznie, dość niespodziewanie, wygrał z faworyzowaną Tęczą 29:27.

Bramki dla Tęczy zdobywali: Olejnik 10, Graf i Weiss po 6 oraz Napieralski 5. Najwięcej trafień dla Orlika zanotował Pieńczewski, 7.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto