Budowa w Krzywiniu oczyszczalni ścieków i kanalizacji sanitarnej to sztandarowe przedsięwzięcie urzędującego burmistrza. Do tej pory jednak próby zdobycia pieniędzy na sfinansowanie inwestycji, kończyły się niepowodzeniem. Kosztorys inwestorski całego zadania opiewa na 46 mln zł. Po przetargu na wykonawcę inwestycji, cena pewnie będzie niższa, ale i tak niemożliwa do udźwignięcia przez nie najbogatszy samorząd.
Dlatego burmistrz Jacek Nowak postara się poszukać pieniędzy w kieszeniach prywatnych inwestorów. - Początkowo podchodziłem do tego pomysłu sceptycznie, ale przekonałem się, że partnerstwo publiczno-prywatne może być dla naszej gminy dobrym rozwiązaniem - przyznaje Jacek Nowak. - Jeśli się uda, wykonamy inwestycję bez obciążania budżetu.
Zobacz też: Radna Magdalena Mielczarek zrezygnowała z funkcji wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Krzywinia
Partnerstwo publiczno-prywatne oznacza, że pieniądze na inwestycję pochodzą od prywatnego przedsiębiorcy. Mimo że, właścicielem wybudowanej w ten sposób infrastruktury jest samorząd, zyski z jej funkcjonowania czerpie firma, która wyłożyła gotówkę. - Jeśli ten sposób finansowania doszedłby do skutku, inwestor będzie pobierał opłaty za odbiór nieczystości. My jako władze gminy będziemy musieli pilnować, by nie były one zbyt wysokie. Zawsze możemy też wygospodarować w budżecie pieniądze na dopłaty - wyjaśnia Jacek Nowak. - Myślę, że realne byłoby podpisanie umowy na około 15 lat.
Samorząd Krzywinia nie chce sam szukać inwestora. Zamierza wziąć udział w konkursie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, w którym nagrodą jest doradztwo i pomoc w przygotowaniu całej operacji.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?