Oczyszczalnia ścieków i kanalizacja sanitarna w Krzywiniu - skąd pieniądze?

- Taka szansa drugi raz się nie powtórzy. Skorzystajcie z niej - apeluje Bernard Turski, który namawia gminnych samorządowców do złożenia wniosku o pieniądze na budowę oczyszczalni ścieków i kanalizacji sanitarnej w Krzywiniu. - Dostać można nawet 85% kosztów inwestycji. Tych pieniędzy nie trzeba będzie zwracać, bo to dotacja. Czas jednak nagli, wnioski składać można tylko do końca roku.

Radny powiatowy sceptycznie podchodzi do pomysłu władz Krzywinia, by inwestycję wykonać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. - Nie znam przedsiębiorcy, który zainwestuje bez widoków na zysk. Koszty budowy oczyszczalni ścieków i kanalizacji sanitarnej są bardzo wysokie, a obciążony zostanie nimi budżet gminy oraz mieszkańcy i to na kilka pokoleń - podkreśla Bernard Turski.

Radny wyliczył nawet, że po wykonaniu inwestycji na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego, koszt odbioru ścieków, jaki poniosą mieszkańcy gminy wyniesie od kilkudziesięciu do nawet 100 zł za metr sześcienny. - Partnerstwo publiczno-prywatne nie jest dla biednych, bo nie jest tanie - podkreśla Roman Majorczyk, radny miejski Krzywinia. - Zróbmy rzetelny wniosek i złóżmy go.

Burmistrz Jacek Nowak zaznacza jednak, że oczyszczalnia ścieków i kanalizacja sanitarna w Krzywiniu powstać mogą wyłącznie dzięki partnerstwu publiczno-prywatnemu. - Doskonale wiemy, że pojawiła się możliwość starania się o unijną dotację. Byłem nawet na szkoleniu w tej sprawie, dlatego jestem przekonany, że z tych pieniędzy skorzystać nie możemy - mówi burmistrz Krzywinia.

Zobacz też: Przewodnicząca krzywińskiej rady świadkiem Fiadvice [zdjęcia]
Sprawa prosta nie jest, bo samorząd już rozpoczął przygotowania do wykonania inwestycji w ramach partnerstwa. W dodatku zamierza ograniczyć oficjalną wielkość aglomeracji, z 14,6 tysięcy do maksymalnie 6 tysięcy równoważnej liczby mieszkańców. Przede wszystkim dlatego, by od 2015 roku nie płacić miliona złotych kary rocznie za posesje, które nie zostały podłączone do kanalizacji.

Unijne pieniądze są dla samorządów liczących od 10 do 15 tysięcy tzw. równoważnej liczby mieszkańców. Warunkiem uzyskania dofinansowania jest więc pozostawienie krzywińskiej aglomeracji w niemienionym kształcie. Oznacza to jednak, że nawet po wykonaniu inwestycji, za ludzi nie korzystających z sieci (ta powstanie tylko dla Krzywinia), trzeba by płacić. Poza tym taka aglomeracja nie spełniałaby warunków technicznych i ekonomicznych.

- Warianty partnerstwa publiczno-prywatnego są różne. Jesteśmy dopiero na początku drogi, ale oceniamy, że koszty odprowadzania ścieków nie powinny być wyższe niż 20 zł - podkreśla Maciej Gubański z urzędu miejskiego Krzywinia. - Poza tym gmina będzie do ścieków dopłacać. Władze samorządu podkreślają, iż budowa infrastruktury w takim systemie to jedyna szansa, by Krzywiń doczekał się oczyszczalni i kanalizacji.

Miejscy urzędnicy zaznaczają również, iż istnieje spore prawdopodobieństwo, że podczas budowy kanalizacji sanitarnej, trzeba będzie wymienić również tę deszczową, która jest w fatalnym stanie. - Jeśli pożyczymy pieniądze, a w przypadku unijnej dotacji to konieczne, nie będzie nas stać na inwestowanie w deszczówkę, a bez tego nie będziemy mogli kontynuować inwestycji sanitarnych - dodaje Maciej Gubański.