Na początku miesiąca 29-letnia Ukrainka pracująca w dużym zakładzie, trafiła do leszczyńskiego szpitala z objawami odry. Mieszkańcy naszego powiatu zaczęli martwić się i zadawać pytania o istniejące zagrożenie rozpowszechnienia tej choroby. Czy może dotrzeć i do nas?
Zofia Padykuła rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Kościanie uspokaja. - Na terenie naszego powiatu w ostatnich 20 latach nie występowały przypadki odnotowania odry i teraz także nie mamy powodów, aby martwić się o wybuch epidemii. Wszystkie osoby, które miały kontakt z chorą Ukrainką zostały zaszczepione. Nawet jeśli odnotowalibyśmy wzmożone zachorowania, sanepid ma dostateczną ilość szczepionek, aby zapobiec rozpowszechnianiu się tej choroby, więc na tę chwilę nie trzeba nawet o tym myśleć - mówi.
Czy jednak na pewno nie mamy się czego obawiać? Zofia Padykuła mówi, że największym zagrożeniem jest występująca obecnie „moda” panująca wśród rodziców, aby nie szczepić swoich dzieci.
-Możemy zauważyć coraz większy odsetek dzieci w żłobkach i przedszkolach, których rodzice nie zdecydowali się na szczepienie. Argumentują to rzekomą szkodliwością szczepionek, która jednak nie jest potwierdzona. Spokojni możemy być, jeżeli ilość szczepień będzie na poziomie 95% - tłumaczy.
Odra to choroba zakaźna wieku dziecięcego, wywoływana przez wirus. Zarówno u dzieci, jak i u dorosłych daje podobne objawy (pojawia się m.in. charakterystyczna wysypka), jednak u tych ostatnich choroba może mieć wyjątkowo ciężki przebieg. Odra jest niebezpieczna także w okresie ciąży.
Aleksandra Domańska: To była fascynująca, intensywna, ciężka, ale ciekawa też podróż w głąb siebie
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?