Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy krok do awansu. BC Obra po wielkich emocjach wygrywa pierwszy mecz Play Off

Wojciech Andrzejewski
Wojciech Andrzejewski
Wojciech Andrzejewski
Dziś o godzinie 18:00 na hali sportowej przy ZSP im. Franciszka Ratajczaka rozpoczęło się pierwsze spotkanie fazy Play-Off w wykonaniu kościańskich koszykarzy. Rywalem Kościaniaków w pierwszej rundzie tej fazy jest Exact Systems Śląsk II Wrocław.

Przed spotkaniem podobnie jak tydzień temu przed meczem z Zetkamą Doral Nysa Kłodzko odbyło się wręczenie nagród. Polski Związek Koszykówki postanowił nagrodzić za zasługi wieloletniego działacza, trenera i zawodnika BC Obra Kościan, Witolda Ratajczaka. Kolejnym nagrodzonym był obecny kapitan zespołu z Kościana, Paweł Ciążkowski, który w wyniku głosowania osób związanych z 2 Ligą Mężczyzn został wybrany do najlepszej piątki fazy zasadniczej tego sezonu. Warto wspomnieć także, że trener BC Obra Kościan, Dominik Majchrzak był jednym z trzech trenerów, którzy uzyskali głosy w swojej kategorii. Kościaniak zdobył 3 głosy z 13 możliwych, co dało trzecie miejsce w tej kategorii. Jedno wskazanie w głosowaniu na najlepszą piątkę fazy zasadniczej dostał także inny zawodnik ekipy z Kościana, Michał Rybakowski.

Jak większość spotkań BC Obry Kościan również mecz z Śląskiem od początku był wyrównany. Po 3,5 minutach gry dzięki udanemu wejściu pod kosz Mateusza Kaczmarka gospodarze prowadzili 12:8. Goście jednak szybko odpowiedzieli zdobywając 6 oczek z rzędu. Wartym odnotowania jest fakt, że 10 z pierwszych 12 punktów dla zespołu z Wrocławia zdobył zaledwie 17-letni Kacper Gordon, który w przeciągu pierwszych 5 minut spotkania trafił trzy razy zza łuku, tym raz z faulem. Oba zespoły do końca pierwszej części meczu szły łeb w łeb, na siedem sekund przed końcem kwarty Michał Rybakowski celnym rzutem ustalił wynik pierwszych dziesięciu minut na remis po 20.

Druga kwarta od samego początku wciąż była wyrównana. Młodemu zespołowi z Wrocławia udało się jednak chwilę później odskoczyć na 6-punktowe prowadzenie, które jednak Obra dwie minuty poźniej odrobiła. Gdy wydawało się, że do przerwy wynik będzie oscylował wokół remisu kościaniacy przejęli całkowicie inicjatywę. Szarże rozpoczął udaną akcją 2+1 Norman Zuber, ten sam zawodnik chwilę później dołożył kolejne oczka. Potem Obra postanowiła nacisnąć rywali już od ich samego kosza, na co rywale nie byli przygotowani. W ciągu dwunasty sekund stracili piłkę dwukrotnie na własnej połowie co poskutkowało łatwymi punktami dla Patryka Stankowskiego oraz Jakuba Bereszyńskiego. Na 10 sekund przed przerwą Śląsk ponownie traci piłkę, która ponownie trafia do piętnastoletniego Jakuba Bereszyńskiego, który równo z syreną końcową trafia "trójkę". Po tym tzw. buzzer-beaterze Obra prowadziła 46:34.

Dzięki przewadze uzyskanej w końcówce drugiej kwarty Kościaniacy wrócili na parkiet po przerwie niezbyt skupieni, co pozwoliło rywalom odrobić straty i objąć prowadzenie. Gospodarze mówiąc kolokwialnie "walili głową w mur" nie mogąc udanie zakończyć swoich akcji. Ostatecznie jednak wcześniej zbudowana zaliczka pozwoliła Obrze pomimo słabej dyspozycji utrzymać się w grze. Przed czwartą kwartą podopieczni Dominika Majchrzaka przegrywali więc 55:56. W ciągu trzeciej kwarty Obra zdobyła zaledwie 9 oczek, podczas gdy rywale aż 22.

Słabsza dyspozycja gospodarzy w trzeciej kwarcie nie napawała optymizmem przed ostatnią częścią gry. Nasi koszykarze w niej jednak wzięli się w garść i szybko odzyskali prowadzenie. Stało się to po udanej akcji Mateusza Kaczmarka, po której Obra prowadziła 63:61. Następnie gospodarze powiększyli zaliczkę na około dwa posiadania i ją skrupulatnie utrzymywali. I gdy ponownie wydawało się, że w tym meczu nie stanie się nic niespodziewanego zawodnicy z Kościana znowu zaskoczyli kibiców. Tym razem jednak zaskoczenie to było negatywne . Na półtorej minuty przed końcem spotkania po udanej akcji Obra prowadzi 76:70, a trener gości bierze czas. Po nim Kościaniacy przez 3 kolejne akcje nie mogli zdobyć punktów. Wyczerpali też limit fauli co skutkowało tym, że goście przy każdym przewinieniu udawali się linię do rzutów osobistych. A zawodnicy Obry niestety faulowali, przez co na 6 sekund przed końcem meczu przy wyniku 76:74 dla gospodarzy, kapitan gości rzucał dwa osobiste. Pierwszy z nich był celny. Drugi natomiast ku radości kibiców minął się z celem, ale w gąszczu podkoszowym to center rywali zebrał piłkę, ale na dwie sekundy przed końcem meczu nie trafił do kosza z najbliższej możliwej odległości. Ostatecznie jednak po wielkich emocjach BC Obra Kościan wygrywa z Exact Systems Śląsk II Wrocław 76:75. Zwycięstwo to jest niesamowicie ważne w kontekście walki o wejście do drugiej rundy tegorocznych Play-Offów. W formule do dwóch wygranych Obra ma już na koncie jedną, więc za tydzień we Wrocławiu mogą zapewnić sobie awans. Jeżeli to się nie stanie to za dwa tygodnie podopieczni Dominika Majchrzaka podejmą Śląsk ponownie u siebie w decydującym spotkaniu.

Argentyna walczy z dyskryminacją w sporcie. Mieszane składy rozegrały mecz piłki nożnej. "To nie koniec, a początek sprawy. Jest jeszcze wiele do zrobienia"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto