Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes Tomasz Brink podsumowuje rundę w wykonaniu Obry Kościan

Łukasz Kaczmarek
Za nami 17. kolejka rozgrywek IV ligi grupy południowej, gdzie na co dzień występuje Obra 1912 Kościan. O podsumowaniu rundy w wykonaniu seniorów, a także o planach na najbliższy okres, reorganizacji, czy innych aspektach w dziedzinie sportu opowiada prezes klubu, Tomasz Brink.

Początek sezonu nie układał się dla „Obrzanki” zbyt dobrze. Na odpowiednie obroty podopieczni Krzysztofa Knychały weszli dopiero we wrześniu. Po nieco ponad połowie sezonu z dorobkiem 29 punktów plasują się na szóstej pozycji. - W porównaniu do poprzednich sezonów, kiedy zajmowaliśmy drugie miejsca, nie jestem do końca zadowolony z postawy zespołu. Zakładaliśmy, że będziemy plasować się wyżej. Na pewno mieliśmy nadzieję na pierwszą czwórkę - ocenia Brink.

Na taki, a nie inny wynik złożyło się na to wiele czynników, między innymi zmiany kadrowe poczynione latem oraz kontuzje dwóch kluczowych graczy. - Trzeba też przyznać, że niektóre mecze przegraliśmy na własne życzenie. Raziliśmy nieskutecznością i to pokazują statystyki. Pod względem liczby strzelonych goli jesteśmy ósmą siłą ligi. O wiele lepiej prezentowała się defensywa, bo straciliśmy raptem 19 goli. Mniej stracili tylko lider i wicelider. To dowód na to, że obrona stanowiła monolit. Te dysproporcje na pewno spowodowały, iż nie jesteśmy zbyt wysoko - mówi prezes i dodaje, że gdyby piłka nożna była przewidywalna to byłaby nudna, a tak można mówić o jej atrakcyjności.

W obliczu nieziemskiej formy Victorii Września, która wiedzie prym na południu, marzenia o awansie trzeba odłożyć na przyszły sezon. - Naszym celem, co już zresztą podkreślałem przed sezonem, jest spokojny byt w IV lidze. Oczywiście, nie chcemy bić się do ostatniej kolejki o pierwszą ósemkę, ale zarazem odrzucamy jakiekolwiek myśli o rywalizowanie z Wrześnią o prymat. Nie obawiam się o utrzymanie, aczkolwiek liga rządzi się swoimi prawami i przy jednym, czy drugim niepowodzeniu zacznie się nerwówka, co może spowodować niepożądany wynik sportowy. Ważne jest to, aby sumiennie punktować i usadowić się w czubie tabeli. Myślę tu o pierwszej piątce - tłumaczy sternik Obry.

Prezes i przy okazji odniósł się również do planowanej reorganizacji rozgrywek. - Jako członek zarządu WZPN byłem jednym z jej pomysłodawców - wyznał. - Co do zmiany, to każda ma swoje plusy i minusy i niesie za sobą pewne ryzyko. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć - mówi i kontynuuje wątek. - Wielkopolska jest dużym województwem. Chodziło o to, aby stworzyć jeden, zelitaryzowany produkt. Wdrażając pomysł myśleliśmy o tym, ażeby nie było tak dużego przeskoku pomiędzy III a IV ligą. Możemy przyjąć, że w przyszłym roku nie będzie wielkiej różnicy i co ważne, nie będzie barażu, bo najlepsza ekipa uzyska bezpośredni awans - twierdzi zaznaczając, że minusem reorganizacji mogą okazać się koszty m.in. transportu.

Szerszy materiał znajdziecie w tygodniku "Fakty Kościańskie".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto