Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Projekt ordynacji samorządowej, czyli jak będziemy głosować?

Andrzej Rajewicz, Jakub Oworuszko
Projekt ordynacji samorządowej, czyli jak będziemy głosować?
Projekt ordynacji samorządowej, czyli jak będziemy głosować? Archiwum NM
Są kolejne zmiany w projekcie ordynacji wyborczej do samorządów lokalnych. Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z niektórych, wcześniejszych propozycji

Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z niektórych propozycji zmian w prawie wyborczym. Chcieli tego opozycja i członkowie Państwowej Komisji Wyborczej.

Partia rządząca zrezygnowała z likwidacji jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) w gminach do 20 tys. mieszkańców. - Były zarzuty, że będą same trzymandatowe okręgi. To nie jest prawdą, ale żeby nie wywoływać wrażenia, że na niecały rok przed wyborami tak znacząca zmiana jest dokonywana, tego nie będzie. W gminach powyżej 20 tys. mieszkańców wracamy do rozwiązania z roku 2010, czyli w każdym okręgu będzie wybieranych między pięciu, a ośmiu radnych - wyjaśnił poseł PiS Łukasz Schreiber.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami w gestii rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich pozostanie ustalanie okręgów wyborczych. PiS zrezygnował też z powołania czterystu komisarzy wyborczych - ich liczba została zredukowana do stu. Nowością jest propozycja, by kadencja samorządowców została wydłużona z czterech do pięciu lat. Nie zrezygnowano z pomysłu, by kadencje wójtów, burmistrzów i prezydentów miast ograniczyć do dwóch.

Opozycja nie ustaje jednak w krytyce ustaw. - Jedynym honorowym wyjściem dla posłów PiS jest wycofanie zbójeckiej ustawy o ordynacji wyborczej. Poprawki, które zgłosili wnioskodawcy, są dowodem na to, że ta ustawa jest spartolona - ocenił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który podkreślał, że PiS przyznał rację opozycji i że „presja ma sens”. Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednak, że wciąż są forsowane „niepokojące” zapisy, jak choćby te dotyczące komisarzy wyborczy, którzy dziś są sędziami, a zgodnie z nowymi przepisami będą nimi mogli być urzędnicy. - PiS nie wycofał się także ze złego zapisu likwidującego głosowanie korespondencyjne. To jest wymierzone szczególnie w osoby niepełnosprawne - mówił. Wycofanie się z części pomysłów dotyczących prawa wyborczego pozytywnie oceniają eksperci. - Niektóre z nich były zupełnie nieprzemyślane. To groziło katastrofą dla całego procesu wyborczego - przyznał w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press dr Jarosław Flis z UJ. - Część rzeczy dalej jest jednak kontrowersyjna, np. kadencyjność wójtów i burmistrzów, która jest sprzeczna z konstytucją - dodaje.

Według Flisa „nieoczywista” jest też kwestia pięcioletniej kadencji samorządowców. Zwraca on uwagę, że w 2023 r. odbyłyby się wybory parlamentarne i samorządowe. - To ciekawy pomysł, jednak pod warunkiem, że nie dotyczyłby tylko wójtów, burmistrzów i prezydentów - zaznacza.

Poznański poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk, który brał udział przy pracach nad ustawami ordynacyjnymi mówi, że ostatnie zmiany pokazują, że PiS jednak jest elastyczne i jest to spełnienie oczekiwań różnych środowisk. - Ja zdania nie zmieniam i w dalszym ciągu uważam, że w przypadku tych najmniejszych gmin proporcjonalność jest lepsza od JOW-ów - mówi poseł, który poinformował nas także, że być może w czasie prac nad przepisami, które trwają właśnie w Senacie wróci zapis o głosowaniu korespondencyjnym. - Pochylimy się nad tym, aby osoby niepełnosprawne nie czuły się dyskryminowane - mówi poseł PiS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto