Zespół prowadzony przez Szymona Pietraszka podejmował we własnej hali IgnerHome Basket Nysa. Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem i już na początku spotkania po rzucie w 3 minucie Kaczmarka było 10:2. Przeciwnik szybko poprosił o czas, ale w I kwarcie nie potrafił znaleźć recepty na zdeterminowanych gospodarzy, którzy prowadzili 27:13. W II kwarcie było nawet 16-punktowe prowadzenie, ale goście nie zamierzali tego oddać bez walki i po dobrej końcówce pierwszej części zbliżyli się na (43:35).
Po przerwie goście cały czas naciskali. W III kwarcie na chwilę zbliżyli się na 3 punkty. Po 30 minutach miejscowi posiadali jednak 5-punktową przewagę, która nie gwarantowała absolutnie niczego. Nerwy w tym meczu były do końca. W 32 minucie rywal po raz pierwszy w tym spotkaniu odwrócił wynik. Po rzutach wolnych Garwola zrobiło się (60:61). Emocje były do samego końca. Obra szybko odbiła prowadzenie, ale niczego do ostatnich sekund nie była pewna, bo jeszcze na 17 sekund przed końcem było zaledwie (84:83). Goście uciekali się do fauli. Dwa rzuty wolne wykorzystał Ciążkowski. Przeciwnik miał jeszcze pilkę na remis po rzucie zza łuku Lewińskiego. Ten jednak nie trafił i Obra po emocjinującym meczu przełamała złą passę, triumfując 86:83. Przypomnijmy, że ostatni mecz zespół z Kościana wygrał 31 października. Na kolejne zwycięstwo trzeba było więc czekać dwa miesiące.
BC Obra Kościan – IgnerHome Basket Nysa 86:83 (27:13, 16:22, 17:20, 26:28)
Punkty dla BC Obry zdobywali: Kaczmarek 22 (4x3), R.Milczyński 19 (10 zb), Rybakowski 17, Ciążkowski 9, Kiszka 5, Łukanus 5, Hebdzyński 4, Krówczyński 3, Stanisławiak 2, Konieczny 0.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?