Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sarna z młodymi zagryziona przez psa pod Kościanem

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Śmierć w męczarniach ciężarnej sarny w lesie pod Kościanem. Okaleczone zwierzę wbiegło do jednego z ogrodów, gdzie padło po ogryzieniu przez psa. Próba ratowania samicy się nie powodła. Mimo starań weterynarza, nie przeżyły też dwie młode sarny, które miały przyjść na świat w kolejnych dniach.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w Nowym Luboszu koło Kościana. Do ogrodu mieszkanców tej wsi wpadła wycieńczona i poważnie ranna sarna. Zwierzę było w ciąży.

W Nowym Luboszu pies zagryzł sarne. Padły też młode

Miała rozszarpany do kości tył ciała oraz brzuch, wyszarpane wnętrzności.. Przerażonym ludziom udało się odgonić psa i od razu szukali dla niej pomocy. Natychmiast zorganizaowaliśmy transport i cesarskie cięcie, próba ratowania koźląt. Niestety było już za późno, reanimacja nie przyniosła skutku - mówi Paulina Cudna prowadząca Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie

Z ustaleń lekarza wetenarii wynika, że poród sarny był kwestią bardziej godzin niż dni. Koźlęta zapewne naturalnie przyszłyby na świat w ciągu najdalej kilku dni.

Pies, który zaatakował sarnę był mieszańcem. Uciekł po reakcji mieszkańców Lubosza. Został odgoniony od konającego zwierzęcia. Nie wiadomo do kogo należy. Wolno biegające psy są ogromnym zagrożeniem dla zwierząt.

Tu mamy do czynienia z dramatycznym skutkiem puszczania luzem swojego psa bez nadzoru. Pies, który tak zaatakował sarnę nie był dużym zwierzęciem. A skutki są straszne – dodaje Paulina Cudna.

Pies bez dozoru zaatakował dzikie zwierzę. Kto jest winien?

Jak wnika z danych przedstawionych przez Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie, rocznie w skali kraju takich przypadków jest masa, szczególnie w obrębie wsi i terenów podmiejskich.

Dzikie zwierzęta są zagryzane, zamęczane na śmierć, pogryzione, połamane i poranione, oraz zapędzane w nienaturalne dla nich tereny. Nierzadko umierają bez pomocy wiele godzin – dodaje Paulina Cudna.

Polskie prawo mówi jasno,m że pies może przebywać poza prywatnym terenem jedynie pod nadzorem właściciela.

Nawet najbardziej usłuchany pies ulega instynktowi, kiedy spotka dzikie zwierzę (nie tylko sarnę..).
Instynkt ten jednak zawodzi, gdyż rzadko który pies domowy potrafi sprawnie polować i zabijać, zwłaszcza większe od siebie ofiary – przyznaje P. Cudna.

Każdy właściciel psa ma obowiązek zabezpieczenia swojego pupila przed ucieczką, zagrożeniem dla innych zwierząt i ludzi oraz szkodami wyrządzonymi przez niego na terenie publicznym. W przypadku wystąpienia szkód, właściciel psa ponosi odpowiedzialność cywilną za ich naprawienie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto