Śmigielski orszak Trzech Króli składał się z trzech bryczek, które przejechały przez część miejscowości w gminie. Mędrcy wyruszyli z Żegrówka, by po kilku kilometrach zatrzymać się na rynku w Śmiglu. Tutaj - podobnie jak w minionych latach - podarowali Dzieciątku mirrę, kadzidło i złoto. Inaczej jednak niż w przeszłości nie towarzyszył im tłum wiernych, na Trzech Króli czekał wyłącznie proboszcz parafii farnej, ks. Krzysztof Mizerski.
Trzej Królowie po złożeniu darów znów wsiedli na bryczki i pojechali odwiedzać kolejne miejscowości gminy Śmigiel. W tym roku towarzyszyła im skromna świta, do której zaliczała się Małgorzata Adamczak, burmistrz Śmigla. Był także anioł, św. Józef, czy pastuszkowie. Maskotką całego orszaku była mała owieczka.
Gmina Śmigiel była jedyną w regionie, gdzie mimo pandemii została zorganizowana namiastka orszaku Trzech Króli. W niektórych parafiach po mszy świętej rozdawane były dzieciom papierowe korony, by choć w tak symboliczny sposób zaakcentować święto Objawienia Pańskiego.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?