- Jest człowiekiem pełnym pasji, a przede wszystkim empatii do ludzi, stawiającym rodzinę zawsze na pierwszym miejscu. Tata jest naszym bohaterem, pokazuje nam, że mimo wszelkich przeciwności losu, można znaleźć dobroć i nią się kieruje. Jest silny i walczy, i wierzymy, że zwycięży w tej nierównej walce - tak piszą o swoim tacie Przemysławie Kaczmarku, jego dzieci Marta i Jakub, prosząc o pomoc w zbiórce pieniędzy na jego leczenie.
Przemysław Kaczmarek podczas jednego z biegów, który na celu miał zebranie pieniędzy dla przyjaciela, który walczył z rakiem, poślizgnął się i upadł. Efektem czego był ból i dyskomfort okolic miednicy.Po kilku tygodniach i licznych badaniach zdiagnozowano u niego zaawansowany i zmutowany nowotwór odbytnicy, z przerzutami do wątroby.
- Guz był na tyle wielki, że operacja nie wchodziła w grę, więc lekarze zdecydowali się na leczenie paliatywne, które dawało szansę na zmniejszenie guza i jego operacyjne usunięcie. Jednocześnie, by ulżyć w bólu i odizolować guza, tata miał wykonany zabieg wyłonienia stomii - mówi Marta Kaczmarek.
25 lutego pan Przemysław przyjął 21 chemię, a kilka dni temu dowiedział się, że chemia nie działa, a wszystkie możliwe refundowane sposoby leczenia wyczerpały się. Lekarze zakończyli leczenie, co przekreśliło jakiekolwiek nadzieje.
Jednak istnieje szansa, aby pokonać tę chorobę i wrócić do normalnego życia. Niestety leki te są bardzo drogie (około 18.000 zł miesięcznie), minimalny okres leczenia to 5 miesięcy), i nie są refundowane w Polsce. Leki te dadzą rodzinie nadzieję, a szansę na powrót do zdrowia.
Więcej już w środę 20 marca w tygodniku "Fakty Kościańskie"
Pary wymieniły się nerkami. Krzyżowy przeszczep we Wrocławiu
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?