Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie z Katarzyną Marciniak-Helińską w kościańskiej bibliotece [ZDJĘCIA]

Anna Szklarska-Meller
Spotkanie z Katarzyną Marciniak-Helińską w kościańskiej bibliotece
Spotkanie z Katarzyną Marciniak-Helińską w kościańskiej bibliotece A.Szklarska-Meller
Spotkanie z Katarzyną Marciniak-Helińską w kościańskiej bibliotece poświęcone zostało książce "Legendy, opowiadania, wierzenia, zabobony i przesądy z powiatu kościańskiego współcześnie", którą wydano w 2012 roku.

Spotkanie z Katarzyną Marciniak-Helińską w kościańskiej bibliotece pełne było opowieści o czarach, wierzeniach i zabobonach. Wszystko dlatego, że jego tematem stała się książka "Legendy, opowiadania, wierzenia, zabobony i przesądy z powiatu kościańskiego współcześnie". - Pierwotnie miały to być opowieści o 120 niezwykłych miejscach. Tyle miejscowości odwiedziłam, zbierając materiały do książki. Ostatecznie jednak jej koncepcja się zmieniła - przyznaje Katarzyna Marciniak-Helińska.

Pomysł napisania książki narodził się w 2007 roku, kiedy przez Europę przetaczały się huragany. - Któregoś wieczoru siedzieliśmy przy świeczkach, bo odłączono prąd i opowiadaliśmy różne niesamowite historie. Wtedy moja mama zaproponowała, żebym zebrała opowieści, które przekazywane są w naszym powiecie z pokolenia na pokolenie - wspomina autorka. - Mama zmarła w 2009 roku. Nie doczekała wydania książki, ale to ona była źródłem inspiracji.

Zobacz też: galopujące spotkanie w bibliotece [zdjęcia]
Katarzyna Marciniak-Helińska przyznaje, że zbierając legendy i niesamowite opowieści starała się rozmawiać z najstarszymi mieszkańcami wsi. Nie wszyscy chętnie dzielili się swą wiedzą. Każdy prosił jednak, by nie podawać jego nazwiska, bojąc się wyśmiania przez sąsiadów. - Dotarłam do dziwnych, czasem strasznych opowieści i przekonałam się, że jesteśmy tak zaprogramowani, że wierzymy w różne czary i gusła - zaznacza Katarzyna Marciniak-Helińska.

Autorka książki przyznaje, że nie weryfikowała historii, które usłyszała, ale jest przekonana, iż ludzie, z którymi rozmawiała nie wymyślili ich na potrzeby publikacji. Jedna z legend, przytoczona w książce dotyczy kościoła w Gryżynie. Nie jest to jednak słynna opowieść o brzozie, ale złodzieju, który wychodząc ze świątyni z łupami, został przygnieciony przez okno. Inna, to historia kobiety, która rzuciła się do jeziora w Wonieściu. Wcześniej w tym jeziorze utopił się jej syn. Teraz w mgliste dni spotkać można cienie matki i dziecka snujące się po wodze.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto