Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie była udana kolejka dla Obry i Korony. Dwie porażki w IV lidze

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
III serię spotkań rozegrali piłkarze IV ligi. Liczyliśmy na punkty dwóch naszych jedynaków na tym poziomie rozgrywkowym. Jak było? Tym razem niestety nie po myśli, bo tol rywale cieszyli się ze zwycięstw.

Obra, która po dwóch seriach miała na koncie 4 punkty pojechała na trudny teren do Tarnowa Podgórnego. Trudno było wskazać faworyta tego starcia. Po cichu liczyliśmy na choćby punkt podopiecznych trenera Krzysztofa Knychały i zachowania statusu drużyny niepokonanej. Obra toczyła wyrówany bój, a w 39 minucie wywalczyła rzut karny, zamieniając go na bramkę po strzale Adamskiego. Goście nie utrzymali jednak tego prowadzenia do końca pierwszej odsłony, bo bramkę do szatni zdobył Niedźwiedzki i po 45 minutach był remis 1:1.
Po przerwie bardzo długo utrzymywał się taki stan rzeczy i gdy spodziewano się, że dojdzie do podziału punktów Tarnovia w 86 minucie wyszła na prowadzenie po golu Karpika. Obra starała się wyrównać, ale to miejscowi w 90 minucie zamknęli wynik spotkania po strzale Wachowskiego. Tarnovia wygrała 3:1. Dla Obry to pierwsza porażka w nowym sezonie. Łatwo o punkty nie będzie też w następnym meczu. Znów Obra pojedzie na obce boisko. W sobotę, 21 sierpnia o 13.00 nasza drużyna rozpocznie pojedynek z Unią Swarzędz, która ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i remis i jest w ścisłej czołówce tabeli.

Trudne chwile beniaminka

Niestety znów frycowe zapłacił beniaminek, czyli Korona Piaski. Po porażce w Kaliszu ekipa z powiatu leszczyńskiego chciała się zrehabilitować i powalczyć o punkty przed własną publicznością z Polonią Kępno. Gospodarze dzielnie walczyli z ograną na tym poziomie rozgrywkowym rywalem. Do przerwy kibice w tym zażartym meczu bramek nie oglądali. Kłopoty gospodarzy zaczęły się po zmianie stron. Jedna czerwona karta, potem druga, dwie bramki samobójcze w 51 i 90 minucie i było po meczu. Goście zdobyli tak naprawdę jedną bramkę, już bez pomocy Korony, trafiając w doliczonym czasie spotkania. Pojedynek Korona przegrała 0:3 i niestety po trzech meczach jest w gronie kilku zespołów szorujących po dnie tabeli. Korona pozostaje z jednym punktem, wywalczonym na inaugurację z LKS Gołuchów. W kolejnej serii też będzie ciężko. W sobotę podopieczni trenera Roszaka udadzą się na mecz do Wilczyna. Wilki też nie błyszczą, choć mają jedną wygraną na koncie. W dwóch pozostałych meczach schodzili z murawy pokonani, w tym ostatnio w Ostrowie Wielkopolskim z Centrą 2:1. Dodajmy, że ten kolejny mecz Korony w rozgrywkach IV ligi rozpocznie się o godzinie 16.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto