W trenerskiej młodości siła w Polsce i za granicą
Młode pokolenie trenerów w piłce nożnej nie dziwi już nikogo. Kiedy Julian Nagelsmann (rocznik 1987) obejmował stery pierwszego trenera Hoffenheim z niemieckiej Bundesligi miał dokładnie 28 lat. Niektóre media za zachodnią granicą nazywały ten pomysł kuriozalnym. Życie pokazało, że był to strzał w dziesiątkę, a młody trener utrzymał klub w najwyższej lidze naszych zachodnich sąsiadów. Następnie z powodzeniem pracował w RB Lipsk, a obecnie walczy o kolejny czempionat na krajowym podwórku z Bayernem Monachium.
Na naszym wielkopolskim “fyrtlu” takiego przykładu nie musimy szukać daleko. Dawid Szulczek, obecny trener poznańskiej Warty w wieku 30 lat przejmował stery w drugoligowych wówczas Wigrach Suwałki. To także najmłodszy trener, który w naszym kraju uzyskał licencję trenerską UEFA Pro. Patrząc na powyższe przykłady zarówno z zagranicy i z krajowego podwórka decyzja szefostwa Warty Śrem o zatrudnieniu w roli pierwszego trenera Michała Mocka nikogo nie dziwi.
Michał Mocek - śremianin, który kocha Wartę
Nowy trener warciarzy to śremianin z krwi i kości. Jak powiedział niedawno o nim prezes, Dominik Sworowski jest to osoba, która ma w sercu Wartę i ten klub jest jego drugim domem. Ta miłość do Warty zaczęła się już w domu rodzinnym.
Mój dziadek boksował i jeździł na żużlu. Mój tata był zawodnikiem sekcji bokserskiej Warty. Jako mały dzieciak zacząłem chodzić na mecze warciarzy, którzy grali wówczas w czwartej lidze. Pamiętam, że zabierał mnie tam sąsiad. Później zacząłem trenować w klubie jako zawodnik. Zawsze starałem się zostawić serducho na boisko. Kocham ten klub i chciałbym zaszczepić tę miłość w zawodnikach
- powiedział Michał Mocek, który jest przekonany, że złapie dobry kontakt z zawodnikami i będą nadawać na tych samych falach.
Jak zdradził nam trener, kiedy pojawił się temat objęcia sterów w śremskim zespole nie wahał się. Podczas posiedzenia zarządu klubu szybko udało się nakreślić wspólny cel i podjąć decyzję, żeby wspólnie tworzyć ten projekt.
Nowy trener Warty od zawsze chciał iść w tym kierunku
Dla Michała Mocka piłka nożna to całe życie. Jego trenerska przygoda zaczęła się w wieku 16 lat, kiedy zaczął pomagać w treningach Dominikowi Sworowskiemu, a było to jeszcze w UKS Śrem.
Zawsze chciałem być trenerem. Takim pierwszym krokiem był dla mnie kurs UEFA C. Podczas tych kilku zjazdów można było się wiele nauczyć. W grupach młodzieżowych Warty pracowałem jako asystent Huberta Barańskiego, który obecnie jest analitykiem w sztabie poznańskiego Lecha. Później przyszła propozycja poprowadzenia samodzielnie jednej z młodszych grup. Wiedziałem, że to jest to i chce iść dalej w tym kierunku
- dodał nowy szkoleniowiec warciarzy.
W grze o awans z ekipą z Manieczek
Rok 2019 to kolejny, ukończony kurs. Tym razem UEFA B. W tym samym czasie okazało się, że klub z Manieczek szuka trenera. Nasz bohater odebrał telefon i zdecydował się podjąć wyzwanie. Jak przyznaje to właśnie praca z seniorami sprawia mu najwięcej radości i satysfakcji. Przez 2,5 roku pracy z KSGB poprowadził zespół w 65 meczach.
Warto podkreślić, że prowadzony przez niego zespół dwukrotnie był bliski wywalczenia awansu z A Klasy do okręgówki. W sezonach 2020/2021 i 2021/2022 podopieczni Michała Mocka niemal do samego końca byli w grze o awans, a ostatecznie zakończyli rozgrywki na trzecim miejscu w tabeli. Po rundzie jesiennej obecnego sezonu ekipa z Manieczek zajmuje w tabeli piąte miejsce.
Trenerskie inspiracje Michała Mocka sięgają ... hiszpańskiej La Liga
Trenerzy szukając inspiracji podpatrują tych największych. Dla Michała Mocka takim trenerskim idolem jest Diego Simeone (wieloletni trener Atlético Madryt) i Xavi Hernández Creus (FC Barcelona).
Od niedawna oprócz Diego takim idolem jest dla mnie Xavi. Grał na środku pomocy, w swojej przygodzie jako zawodnik też grałem na tej pozycji. Jest dla mnie inspiracją jeśli chodzi o budowanie zespołu. Chce zbudować drużynę, która będzie dominowała na boisku i jak najwięcej grała piłką
- zdradził nowy trener śremskiej Warty.
Warta Śrem - nowe wyzwania przed trenerem Mockiem i jego zespołem
Największym problemem z jakim zmagali się warciarze jesienią były braki kadrowe związane czy to z kontuzjami czy z obowiązkami zawodowymi. Michał Mocek nie ukrywa, że priorytetem jest powiększenie kadry pierwszego zespołu.
Jesteśmy w środku sezonu. Ciężko w takim momencie zrobić większe roszady. Wiąże się to nie tylko z finansami, ale także z porozumieniem pomiędzy klubami. Mając do dyspozycji 14 zawodników nie jesteśmy w stanie nic ugrać. Docelowo kadra ma liczyć 18-20 zawodników. Zadzwoniłem do kilku osób, które znałem i grają w niższych ligach z pytaniem czy chcą stawić czoła zmaganiom na piątoligowych boiskach. Zgodzili się pojawić na treningach i mam nadzieję, że zagrają u nas w rundzie wiosennej
- tłumaczył trener. Zapytany o najlepszego strzelca z poprzedniej drużyny, Mateusza Michałowskiego powiedział krótko, że każdy chciałby mieć takiego zawodnika w swojej drużynie. Dodał, że na ten moment najskuteczniejszy strzelec drużyny z Manieczek na pewno pozostanie tam do końca sezonu.
Przyciągnąć śremskich kibiców na Stadion Miejski
Jaką Wartę Śrem zobaczą jej kibice w rundzie rewanżowej? Nowy trener przyznał wprost, że kluczowe będą mecze rozgrywane na śremskim Stadionie Miejskim.
Taktykę będziemy opracowywać pod kątem danego meczu. W miarę możliwości będziemy zbierać informacje o drużynach przeciwnych, m.in sprawdzić jak przesuwają zawodników po boisku i jakie są ich mocne i słabe strony. Musimy być zbilansowani jeśli chodzi o obronę i formację ofensywną. Czasami warto strzelić jedną bramkę i dobrze się bronić. Potrzebujemy zwycięstwa na boisku w Śremie. Jak będziemy wygrywać to przyciągniemy kibiców na trybuny
- podsumował Michał Mocek.
W ubiegłym tygodniu drużyna pod wodzą nowego szkoleniowca rozpoczęła przygotowania do rundy rewanżowej. Zespół trenuje trzy razy w tygodniu i ma zaplanowane osiem gier kontrolnych. Wśród rywali m.in. Avia Kamionki (lider okręgówki), czwartoligowa Obra Kościan i Piast Kobylnica. Rozgrywki ligowe rozpoczynają się 18 marca. Już na dzień dobry warciarzy czeka nie lada wyzwanie, jakim będą starcia z ligową czołówką, w tym z liderem tabeli, Ostrovią.
Zobacz również na srem.naszemiasto.pl
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?