Własny parkiet im nie służy. Cały mecz gonili rezerwy Stali

To kolejny mecz, w którym Obra musiała gonić wynik. Poprzednio przegrała z Polkątami Maximus Kąty Wrocławskie, sąsiadem z ligowej tabeli. Teraz podejmowała niżej notowane rezerwy Stali Ostrów Wielkopolski. Mecz dla BC Obry ułożył się źle. Goście objęli prowadzenie i kontrolowali mecz w I kwarcie. W pewnym momencie było już (15:5). Taka przewaga utrzymała się do końca ćwiartki otwierającej to spotkanie. Rywal prowadził po 10 minutach (26:16).

Gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na Szymona Ryżka. To był lider gości, po którego rzucie w II kwarcie zrobiło się nawet (40:19). Obra jednak się pozbierała i zaczęła w ekspresowym tempie odrabiać duże straty. Po akcji (2+1) Rafała Milczyńskiego straty zmalały do 6 punktów (44:50).

Obra dalej goniła i w III kwarcie złapała rywala. Po rzucie Kaczmarka podopieczni trenera Dominika Majchrzaka wreszcie byli na prowadzeniu (66:65). Radość trwała krótko. Stal odwróciła znów wynik, ale przed ostatnią kwartą wszystko było możliwe, bo było (68:73). W IV kwarcie Ostrowianie uciekli nawet na 12 punktów, ale po serii punktowej gospodarzy w 38 minucie oba zespoły dzieliły już tylko 2 "oczka" (86:88). Potem było (89:90). Oba zespoły w końcówce pudłowały. Obra mogła ten mecz wygrać, ale rzuty Adamczaka oraz Sobiecha nie znalazły drogi do celu i pechowa, bo minimalna porażka stała się faktem. Szkoda, bo kolejne punkty uciekają. Ten mecz pokazał, że można wygrać trzy kwarty i nie osiągnąć celu.

BC Obra Kościan - Stal II Ostrów Wielkopolski 89:90 (16:26, 28:24, 24:23, 21:17)

Punkty dla BC Obry Kościan: Ciążkowski 22 (10 zb), Adamczak 21 (9 zb), R.Milczyński 16, Kaczmarek 14, Sobiech 6, Kiszka 5, M.Rau 3, Klimaszewski 2

Najwięcej dla Stali II: Ryżek 29 (13 zb), Chmielarz 20, Nawrot 16, Wojciechowski 12