Mieszkańcy tzw. "czworaków" w Czaczu już opuścili swoje domy, które mają być wyburzone. Niektórzy jeszcze wywożą ze swoich posesji ostatnie rzeczy. - Mamy czas do końca sierpnia na wywiezienie wszystkiego z domów i z posesji. My już jesteśmy po przeprowadzce. Teraz tylko muszę zdemontować anteny i różne urządzenia.Oficjalnie mieliśmy się wyprowadzić do 21 sierpnia, ale wykonawca dał nam jeszcze trochę czasu, do końca miesiąca - mówi Roman Piotrowiak, którego zastaliśmy w jednym z domów.
Pan Roman już przeniósł się do nowego lokalu z żoną i z dziećmi. Mieszkanie wynajmuje. - Z wyceny jestem dość zadowolony. Myślałem, że będzie gorzej. Udało nam się wynająć mieszkanie i kupiliśmy już działkę w Czaczu, myślimy o budowie domu. Wie pan ,tak gospodarskim sposobem, bo pieniędzy na starczy, ale ja sam sporo potrafię zrobić. Znam się na budowlance - mówi Roman Piotrowiak.
Z rozmów z innym mieszkańcami wynika, że większość wysiedleńców otrzymała już pieniądze od GDDKiA. Sporo osób wyprowadziłO już się do nowych lokali. Wielu z nich póki co wynajmuje lokale, a tylko nieliczni kupili coś na własność. - My mamy już kupione mieszkanie w Kościanie. Oczywiście nie nowe, do remontu - mówi jeden z mieszkańców Czacza.
Tylko dwie rodziny skorzystały z lokali komunalnych przyznanych przez gminę Śmigiel. Reszta wysiedleńców nie spełniała ustawowych kryteriów przyznania takich lokali.
Na miejscu zastaliśmy także panią, która po przeprowadzce ma problem z psem. - Już praktycznie się przeprowadziłam. Nowe mieszkanie będę wynajmować, ale mam problem. Tutaj miałam działkę, ogród, podwórze i mogłam w kojcu trzymać pieska. Teraz mam problem, bo w nowym lokalu nie mogę mieć zwierzaka z uwagi na zakaz właściciela mieszkania, od którego wynajmuję. Nie wiem co zrobić. Piesek jest jeszcze na podwórzu. Mieszkałam tutaj od urodzenia i żal opuszczać rodzinny dom - mówi kobieta, prosząca o anonimowość.
W "czworakach na dawnej ulicy 27 stycznia w Czaczu w oknach widać jeszcze firanki. Na ścianach wiszą anteny satelitarne, a w ogrodach stoją różne ozdoby i rosną kwiaty. Wszystko wygląda, jak dawniej, ale w mieszkaniach nie ma już lokatorów. Widać, że domy stoją puste. Za czworakami po drugiej strony ulicy trwają już prace budowlane. Widać, jak będzie przebiegała droga. Pracują koparki, a wielkie ciężarówki wywożą piasek.
"Czworaki" w Czaczu jeszcze stoją, ale ich dni są już policzone. Wielkie wyburzanie rozpocznie się we wrześniu.
- Te budynki historia naszej wsi. To także dla wielu z nas kawał historii życia. Niektórzy mieszkali tutaj od urodzenia. Cóż łza się w oku kręci, ale nic na to nie poradzimy - mówi kolejny z wysiedleńców.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?