Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czacz. Mieszkańcy opuścili już swoje domy [FOTO]

Andrzej Rajewicz
Czacz. Mieszkańcy opuścili już swoje domy
Czacz. Mieszkańcy opuścili już swoje domy Andrzej Rajewicz
Mieszkańcy Czacza, którzy mieli być wysiedleni w związku z budową nowej drogi S5 już wyprowadzili się ze swoich domów, które już w większości stoją puste.

Mieszkańcy tzw. "czworaków" w Czaczu już opuścili swoje domy, które mają być wyburzone. Niektórzy jeszcze wywożą ze swoich posesji ostatnie rzeczy. - Mamy czas do końca sierpnia na wywiezienie wszystkiego z domów i z posesji. My już jesteśmy po przeprowadzce. Teraz tylko muszę zdemontować anteny i różne urządzenia.Oficjalnie mieliśmy się wyprowadzić do 21 sierpnia, ale wykonawca dał nam jeszcze trochę czasu, do końca miesiąca - mówi Roman Piotrowiak, którego zastaliśmy w jednym z domów.

Pan Roman już przeniósł się do nowego lokalu z żoną i z dziećmi. Mieszkanie wynajmuje. - Z wyceny jestem dość zadowolony. Myślałem, że będzie gorzej. Udało nam się wynająć mieszkanie i kupiliśmy już działkę w Czaczu, myślimy o budowie domu. Wie pan ,tak gospodarskim sposobem, bo pieniędzy na starczy, ale ja sam sporo potrafię zrobić. Znam się na budowlance - mówi Roman Piotrowiak.

Z rozmów z innym mieszkańcami wynika, że większość wysiedleńców otrzymała już pieniądze od GDDKiA. Sporo osób wyprowadziłO już się do nowych lokali. Wielu z nich póki co wynajmuje lokale, a tylko nieliczni kupili coś na własność. - My mamy już kupione mieszkanie w Kościanie. Oczywiście nie nowe, do remontu - mówi jeden z mieszkańców Czacza.

Tylko dwie rodziny skorzystały z lokali komunalnych przyznanych przez gminę Śmigiel. Reszta wysiedleńców nie spełniała ustawowych kryteriów przyznania takich lokali.

Na miejscu zastaliśmy także panią, która po przeprowadzce ma problem z psem. - Już praktycznie się przeprowadziłam. Nowe mieszkanie będę wynajmować, ale mam problem. Tutaj miałam działkę, ogród, podwórze i mogłam w kojcu trzymać pieska. Teraz mam problem, bo w nowym lokalu nie mogę mieć zwierzaka z uwagi na zakaz właściciela mieszkania, od którego wynajmuję. Nie wiem co zrobić. Piesek jest jeszcze na podwórzu. Mieszkałam tutaj od urodzenia i żal opuszczać rodzinny dom - mówi kobieta, prosząca o anonimowość.

W "czworakach na dawnej ulicy 27 stycznia w Czaczu w oknach widać jeszcze firanki. Na ścianach wiszą anteny satelitarne, a w ogrodach stoją różne ozdoby i rosną kwiaty. Wszystko wygląda, jak dawniej, ale w mieszkaniach nie ma już lokatorów. Widać, że domy stoją puste. Za czworakami po drugiej strony ulicy trwają już prace budowlane. Widać, jak będzie przebiegała droga. Pracują koparki, a wielkie ciężarówki wywożą piasek.

"Czworaki" w Czaczu jeszcze stoją, ale ich dni są już policzone. Wielkie wyburzanie rozpocznie się we wrześniu.
- Te budynki historia naszej wsi. To także dla wielu z nas kawał historii życia. Niektórzy mieszkali tutaj od urodzenia. Cóż łza się w oku kręci, ale nic na to nie poradzimy - mówi kolejny z wysiedleńców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto