MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy narzekają na budowaną drogę

Andrzej Rajewicz
Mieszkańcy narzekają na powstającą drogę
Mieszkańcy narzekają na powstającą drogę Andrzej Rajewicz
Mieszkańcy Betkowa i Starych Oborzysk są mocno zaskoczeni tym, jak zaprojektowano nową drogę powiatową. Okazuje się, że rowy które powstaną przy drodze uniemożliwią wyjazd z posesji kilku rodzinom!

Mieszkańcy Betkowa i Starych Oborzysk są mocno zaskoczeni tym, jak zaprojektowano nową drogę powiatową. Okazuje się, że rowy które powstaną przy drodze uniemożliwią wyjazd z posesji kilku rodzinom.

To była długo oczekiwana inwestycja zarówno przez mieszkańców Betkowa, jak i Starych Oborzysk. Przebudowa drogi powiatowej biegnącej przed dwie gminy praktycznie już się kończy, ale nie obyło się bez kłopotów. Kilku mieszkańców obu wsi narzeka na przebudowaną drogę. Mają uwagi do projektu.

Jako pierwszy jeszcze w sierpniu swoje uwagi do przebudowy wniósł mieszkaniec Betkowa Sylwester Naskręt, rolnik i producent mleka. Mieszka on w domu, który znajduje się w naturalnym zaniżeniu. A takim zaniżeniu znajduje się także część jego gospodarstwa. Przez lata obok posesji właściciela znajdował się stawek. W czasie sierpniowych prac drogowych, prowadzonych przez Zarząd Dróg Powiatowych, stawek i rów odprowadzający wodę zostały częściowo zasypane, co skutkowało zalewaniem podwórka pana Sylwestra. Po licznych skargach i interwencjach oraz wizycie władz starostwa, stawek został częściowo odkopany, wykonano także rów. - Moim zdaniem to fuszera. Jest za stromy i źle obliczono spady. Obawiam, się, że jak przyjdą obfite deszcze, to woda i tak będzie zalewać moją posesję - mówi gospodarz.

Problem z przebudowaną drogą mają także Ewelina i Mirosław Pieszak. Rodzina buduje się właśnie na działce u styku Starych Oborzysk i Betkowa. Obok mieszkają także państwo Andrzejewscy. - Okazało się, że według projektu przy drodze będzie rów, ale nie uwzględniono wyjazdu z naszej posesji. Mam sobie chyba kupić helikopter- żartuje Mirosław Pieszak i pokazuje nam projekt. - U sąsiadów Andrzejewskich zrobiono wyjazd dla auta. Ale zapominano o przejściu przez rów tam gdzie jest furtka i teraz tak to wygląda - dodaje pan Mirosław.

- Osobiście będę chciał sprawdzić w Zarządzie Dróg Powiatowych, w czym tkwi problem - mówi starosta kościański Bernard Turski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto