Olivia z Kościana startuje w MasterChef Junior

Olivia Tomaszewska z Kościana ma 11 lat i chodzi do piątej klasy szkoły podstawowej. Kościaniankę można właśnie oglądać w emitowanej na antenie TVN drugiej edycji programu „MasterChef Junior”. W pierwszym odcinku Olivka zakwalifikowała się do finałowej 15-stki i w ten sposób poznała ją cała Polska.

Poprzednią edycję programu przedstawiającego rywalizację młodych kucharzy, co niedzielę śledziło kilka milionów Polaków. Ta edycja z pewnością będzie także cieszyła się wielką popularnością, a w niedzielny wieczór, kiedy program jest emitowany przed telewizorami zasiądzie także wielu kościaniaków, aby kibicować reprezentantce naszego miasta.

Program TVN kręcony był oczywiście wcześniej i Olivka oraz jej bliscy wiedzą to, czego my,widzowie dowiemy się z programu. Póki co - to, jak Olivce poszło jest wielką tajemnicą.

- To była moja cudowna przygoda życia i cieszę się, że mogłam realizować swoje marzenia - mówi dziewczynka, z którą spotkaliśmy się w jej wypełnionym zwierzętami domu. - Kocham zwierzęta. Mam psa, koszatnice, szczurki, żówia i rybki w akwarium. Kocham także konie. Trenuję jazdę konną i skoki w KJ Jeziorki Osieczna - opowiada rezolutna 11-latka.

Dziewczynka swoją jeździecką pasję uprawia od lat i w jej pokoju na półce stoją różne puchary. W kuchni, w której młoda kucharka spędza sporo czasu wisi także słynny fartuch MasterChefa z napisem Olivka. Fartuch ten to z pewnością dowód na to, że jest także doskonała w realizacji swojej kolejnej pasji, czyli gotowania. W końcu, aby znaleźć się w finałowej czternastce kościanianka musiała pokonać wielu rówieśników na castingu, a potem walczyć w pierwszym programie z 40-stoma młodymi kucharzami. Tym, którzy nie oglądali pierwszego odcinka przypominamy, ze Olivia miała za zadanie przygotować danie z serem. Kościanianka ugotowała makaron z sosem śmietanowo-grzybowym i parmezanem, który zdobył uznanie jury. - Taki sos robiłam pierwszy raz. Ale udało się - śmieje się 11-latka.

Jak sama mówi - otować zaczęła dwa lata temu. - Po prostu któregoś dnia pomogłam mojemu ojczymowi przy robieniu kotletów schabowych. Ja je doprawiałam. Potem pamiętam, że jeszcze sama bałam się smażyć, ale tak to się zaczęło - opowiada. Gotowanie spodobało się Olivii i tak zaczęła spędzać w kuchni coraz więcej czasu.

- Nie wiem po kim córka ma talent do gotowania, na pewno nie po mnie - śmieje się mama Dagmara Majchrzak-Tomaszewska. - Mama nie przesadzaj. Przecież też dobrze gotujesz i robisz wspaniały rosół - śmieje się nastolatka.

- Bardzo się cieszę, że córka mogła zrealizować swoje marzenia. Jestem z niej bardzo dumna. Niewątpliwie była to dla niej wielka przygoda. Wiele też się nauczyła - opowiada mama dziewczynki.- Oglądałam, pierwszą edycję. Potem pomyślałam, że sama bym chciała spróbować, ale uważałam, że jeszcze za mało potrafię. W końcu powiedziałam mamie, jak ogłoszono castingi do drugiej edycji, że może bym spróbowała. Pojechaliśmy do Poznania na casting i tak to się zaczęło - opowiada 11-latka.

Olivia uwielbia włoską kuchnię i także tradycyjne polskie dania. - Lubię bardzo lazanię, pizzę, różne makarony. Jak mam czas to sama robię makarony. Sam też robię pizzę i ciasto do niej. Bardzo lubię także takie zwykłe domowe przekąski. Zupy takie jak pomidorowa, rosół - dodaje. Olivka wciąż dużo czyta o gotowaniu i chce się w tym względzie rozwijać. - Moim marzeniem jest mieć kiedyś własną restaurację, gdzie będę serwować swoje potrawy - mówi nam Olivka.