Śmigiel. Rozpoczęła się procedura związana z ewentualną likwidacją straży miejskiej w Śmiglu

Rozpoczęła się procedura związana z ewentualną likwidacją straży miejskiej w Śmiglu. Radni podczas sesji rady miejskiej Śmigla, która odbyła się w czwartek 25 stycznia podjęli uchwałę w sprawie zaciągnięcia opinii Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu.

Przyjęcie takiej uchwały było koniecznością, aby w przyszłości radni mogli procedować nad kwestią likwidacji straży miejskiej. Uchwała o zaciągnięciu opinii została dołączona do porządku obrad. Wcześniej z uchwałą zapoznały się komisje rady. W czasie dyskusji radni pytali, czy przyjęcie takiej uchwały jest konieczne, bo nie było jeszcze oficjalnej dyskusji radnych nad likwidacją straży.

- Tak stanowi ustawa o Strażach Miejskich, aby rozpocząć dyskusję i podjąć lub nie uchwałę o likwidacji straży miejskiej musimy mieć wcześniej opinię w tej sprawie Komendanta Wojewódzkiego Policji. Tak procedurę przechodziły także inne gminy m.in. Wągrowiec, jak likwidowano tam straż - mówił Marcin Jurga, zastępca burmistrza Śmigla. W uzasadnieniu uchwały czytamy m.in.: - Likwidacja Straży Miejskiej Śmigla nie wpłynie na obniżenie bezpieczeństwa mieszkańców (…) Zadania wykonywane dotychczas przez Straż Miejską Śmigla wykonuje od około dwóch miesięcy policja, jak i komórki organizacyjne Urzędu Miejskiego w Śmiglu, w związku z tym nie jest potrzebne funkcjonowanie dodatkowej jednostki. Nie bez znaczenia są koszty funkcjonowania Straży Miejskiej oraz głosy mieszkańców, że Straż Miejska jest niepotrzebna.

Uchwałę w sprawie opinii Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu radni przyjęli jednogłośnie. Opinia jest niezbędna i nawet jeżeli Komendant Wojewódzki wyrazi zdanie negatywne co do likwidacji straży w Śmiglu, decyzję ostateczną będzie mogła podjąć rada i to ona zadecyduje, czy Straż pozostanie, czy też zostanie zlikwidowana? Można zatem przypuszczać, że przed radnymi jeszcze sporo dyskusji i przemyśleń dotyczących przyszłości Straży Miejskiej w Śmiglu.

- Cieszę się, że ta procedura się rozpoczęła, bo po tym co się wydarzyło i tym jak musiałam zwolnić strażników jestem za likwidacją Straży Miejskiej. Myślę, że radni raczej też są za tym - mówiła po sesji burmistrz Małgorzata Adamczak.

Przypomnijmy, że już teraz Straż Miejska w Śmiglu nie działa, bo dwaj śmigielscy strażnicy zostali zwolnieni z pracy w trybie dyscyplinarnym. Komunikat o tej sprawie pokazał się na stronie gminy zaraz po zwolnieniu do którego doszło 6 grudnia. W specjalnym oświadczeniu burmistrz informowała, że powodem zwolnienia dwóch strażników były liczne nieprawidłowości.
- Dnia 6 grudnia 2017 r. pracownicy śmigielskiej Straży Miejskiej w trybie dyscyplinarnym zostali zwolnieni z pracy. Decyzja była skutkiem stwierdzenia licznych nieprawidłowości w pracy i naruszenia obowiązków służbowych m.in. w zakresie gospodarowania mieniem publicznym - napisała w oświadczeniu burmistrz Małgorzaty Adamczak.

- Długi okres przyglądałam się pracy straży miejskiej i nie było mi łatwo podjąć taką decyzję, gdy po drugiej stronie stoją osoby, które w niej pracują. Cały czas dla mnie czynnik ludzki jest najważniejszy, ale do czasu, gdy ktoś moje zaufanie zawiedzie. Niestety tak się stało i musiałam ich zwolnić dyscyplinarnie. Sprawa została przekazana służbom. Panowie mogli skorzystać z innych możliwość, które im dawałam, nie skorzystali - mówiła komentując sprawę dla „Faktów” Małgorzata Adamczak.