Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszyscy mamy okazję pomóc policjantce z Kościana. Zbiórka trwa

Andrzej Rajewicz
Na zdjęciu Pani Agnieszka z synkiem Jasiem
Na zdjęciu Pani Agnieszka z synkiem Jasiem zrzutka.pl
Pani Agnieszka na co dzień służy obywatelom, jak policjantka w kościańskiej Komendzie Powiatowej Policji. Przez lata pracy starała się stać na straży porządku i w razie potrzeby nieść pomoc. Teraz sama potrzebuje pomocy. Pani Agnieszka zachorowała na nowotwór i jest w trakcie leczenie.

Nasza bohaterka przeszła już chemioterapie i radioterapie, ale jej nowotwór jest bardzo inwazyjny. Teraz Pani Agnieszka potrzebuje wsparcia i pieniędzy na alternatywna terapię, która jednak jest bardzo droga. Dlatego policjantka z Kościana prosi ludzi dobre woli i gorących serc o wsparcie i wpłacanie środków na portalu zrzutka.pl. Kwota zbiórki to 80 tysięcy złotych. Wpłacono już ponad 31 tys zł.

Pani Agnieszka ma małego synka i prosi o pomoc. Kobieta musi żyć, aby dziecko miało mamę

- Mam na imię Agnieszka. Mam 41 lat. Od 17 lat jestem policjantką. Nie jest to łatwy zawód dla kobiety ale nie zamieniłabym tej służby na nic innego. 28 września 2020 urodziłam swojego wymarzonego, ukochanego, jedynego, wymodlonego u Bozi Jasieńka. Od tego momentu stałam się najszczęśliwszą osobą na tej planecie, a nawet i w całej galaktyce. Jednak trzy tygodnie po tym, po moim szczęściu przejechał buldożer, który praktycznie zrównał wszystko z ziemią. Biopsja i diagnoza, która zwaliła mnie z nóg - Inwazyjny, trójujemny nowotwór piersi. W trakcie swojej kilkunastoletniej służby starałam się pomagać wszystkim jak tylko potrafiłam, dziś ja tej pomocy potrzebuję. Jestem już po trzech "chemiach". Kocham synka tak, że aż serce mnie boli z każdym uderzeniem. Jest dla mnie wszystkim, całym światem. Chcę go wychować, nauczyć jak być dobrym człowiekiem. Pokazać, że świat jest piękny. Ale muszę żyć i pokonać chorobę. Czeka mnie półroczna chemioterapia, później zabieg usunięcia chorej piersi, a jeżeli potwierdzi się wynik badań genetycznych prawdopodobnie dwóch. Później radioterapia, a następnie jeżeli wszystko pójdzie pomyślnie rekonstrukcja. Przede mną długa i ciężka droga. Z racji inwazyjnego i złośliwego charakteru nowotworu istnieje możliwość podjęcia alternatywnej, dodatkowej terapii. Koszty leczenia są i będą ogromne. Proszę Was wszystkich, którzy czytacie mój apel, o wsparcie, choćby najdrobniejszą kwotą. Mały Jaś musi mieć mamę, a mama nie pragnie niczego bardziej jak wyzdrowieć i mieć swojego Jasia. Dziękuję Wam, dziękuję całym sercem. Módlcie się za mnie i jeśli tylko możecie, wesprzyjcie nas, bo sami nie damy rady – pisze Pani Agnieszka na stronie zbiórki pod adresem https://zrzutka.pl/6785gs.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscian.naszemiasto.pl Nasze Miasto