Budynki po dawnych zakładach tytoniowych to kula u nogi miasta?

Budynki po dawnych zakładach tytoniowych w Kościanie to potężne gmachy niemal w samym centrum miasta. Ich właścicielem jest samorząd, ale już grunt, na którym stoją znajduje się w wieczystym użytkowaniu miasta (jego właścicielem jest Skarb Państwa), co dodatkowo komplikuje sytuację. W gmachu przy ulicy Bernardyńskiej swoje siedziby miały i mają firmy, instytucje, organizacje.

Przez pewien czas znajdowało się tu Kolegium Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ale z braku chętnych do studiowania w Kościanie, uniwersytecką filię zamknięto. Pozostała spora sala konferencyjna od czasu do czasu wykorzystywana na potrzeby różnych spotkań, konsultacji społecznych, czy uroczystości. Obecnie swoje pomieszczenia przy Bernardyńskiej ma również Muzeum Regionalne w Kościanie.

Mimo to władze Kościana od kilku lat próbują sprzedać budynki po dawnych zakładach tytoniowych. Pierwszy przetarg ogłoszony został w 2017 roku. Co dokładnie było przedmiotem tego i kolejnych ofert sprzedaży? To trzy obiekty o łącznej powierzchni ponad 15 tysięcy metrów kwadratowych. Do tego zbiornik przeciwpożarowy i usytuowane nad nim dwa budynki typu kontenerowego.

Także w tym roku w budżecie Kościana zaplanowane zostały dochody z tytułu sprzedaży dawnych zakładów tytoniowych. Niestety, rachuby okazały się mało trafne, bo nadal nie znalazł się żaden chętny na kupno kompleksu przy Bernardyńskiej. - Nie uzyskano planowanych dochodów ze sprzedaży z uwagi na brak chętnych do zakupu nieruchomości wystawionej w drodze przetargu - czytamy w uchwale o zmianach budżetowych na ten rok.

Dochody, które z tytułu sprzedaży danych zakładów tytoniowych w Kościana maiły zasilić miejską kasę oszacowano na 4,36 miliona złotych. Brak chętnych do kupna obiektów przy Bernardyńskiej martwi radnych Rady Miejskiej Kościana. Z kolei burmistrz Piotr Ruszkiewicz zdaje się podchodzić do sprawy spokojnie. - Każda nieruchomość ma swój czas - tłumaczył podczas ostatniej sesji rady miejskiej.

Z kolei część radnych sugerowała, że może należy zintensyfikować starania o sprzedaż budynków przy Bernardyńskiej. Padał pomysł wynajęcia firmy zajmującej się obrotem nieruchomościami, czy choćby wywieszenia na obiektach banneru z informacją, że można je kupić. - Tylko, że oznaczałoby to dodatkowe koszty dla miasta - przypomniał burmistrz Ruszkiewicz.

Szef samorządu Kościana obiecał zastanowić się nad propozycjami radnych, ale żadnych konkretnych rozstrzygnięć podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Kościana nie podjęto. Wypadnie zatem czekać aż, budynki po zakładach tytoniowych w Kościanie "będą miały swój czas" i wreszcie znajdzie się inwestor z pieniędzmi pomysłem na ich efektywne wykorzystanie.