Pani Joanna do 19 lutego jest w domu na szpitalnej przepustce, spędza czas z rodziną, stara się pomóc w codziennych obowiązkach. - Widzę z czym moi domownicy nie radzą sobie, ale nie ma tragedii - uśmiecha się. - Teraz muszę im posprzątać, wprowadzić trochę kobiecej ręki. Cieszę się, że jestem w swoim otoczeniu, wśród moich kotków, bo życie w szpitalu jest monotonne, każda godzina wypełniona jest tymi samymi czynnościami. Oczywiście zaprzyjaźniłam się z innymi pacjentami, ale to nie jest życie - podkreśla.
Joanna Ciesielska 39-letnia mieszkanka Piotrowa Drugiego od września choruje na ostrą białaczkę szpikową. W jej organizmie wykryto 50 procent komórek nowotworowych. Przyjmuje chemię i czeka na przeszczep szpiku kostnego, a życie toczy się dalej...
Walka z chorobą trwa już pięć miesięcy, ale pytań, dlaczego ją to spotkało już nie ma. - Teraz trzeba się skupić na tym, aby zebrać siły i nowotwór pokonać. Oczywiście na początku zastanawiałam się dlaczego rak zaatakował właśnie mnie. Nie podchodzę do życia filozoficznie, więc nie analizuję wciąż tej sytuacji. Muszę mieć motywację, mam dla kogo żyć- mówi Joanna Ciesielska.
Raka trzeba oswoić, a czekając na przeszczep po prostu uśmiechać się. - Ciągłe myślenie o chorobie może mieć zły wpływ na naszą kondycję psychiczną, więc trzeba się pogodzić, spróbować oswoić sytuację i nie zadawać pytań na które nigdy przecież nie otrzymamy odpowiedzi -podkreśla.
Pijemy herbatę w domu pani Joanny w Piotrowie Drugim. Tutaj mieszka ze swoją rodziną dopiero pierwszy rok. Wokół swobodnie poruszają się koty brytyjskie, które hoduje wraz z mężem Adamem. - Proszę sobie wyobrazić, że ja kiedyś nie lubiłam kotów, a teraz są częścią naszej domowej rzeczywistości. Oczywiście wymagają dużej pielęgnacji, potrafią też zdominować życie wszystkich domowników, ale nie może już być teraz inaczej-podkrśla.
Duży, piękny dom, widok z salonu na pola i łąki.
- Ile my mieliśmy planów, a teraz jakby wszystko zawiesiło się w próżni. Wiem, że czasu nie da się cofnąć, ale gdy czeka się teraz na wiosnę, człowiek ma inne podejście. W szpitalu wciąż słucha się bolesnych historii, bo z rakiem zmagają się ludzie młodsi ode mnie i o wiele starsi, ale jest cisza i spokój. Można usłyszeć swoje myśli, zastanowić się-dodaje.
Więcej już dziś 14 lutego w "Faktach Kościańskich"
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?