Kolejny etap walki o szkołę w Kiełczewie

W imieniu osób broniących szkoły w Kiełczewie przed propozycją władz gminy wystąpiła Agnieszka Malicka-Koller, matka jednego z uczniów tamtejszej podstawówki. - Chcielibyśmy, aby radni przyjrzeli się uchwale o sieci szkół zaproponowanej przez wójta pod kątem dzieci, bo to przecież one są tutaj najważniejsze, nie patrząc na preferencje polityczne - prosiła w imieniu rady rodziców z Kiełczewa. Jak wyjaśniała ustawa o reformie edukacji zakłada ograniczenie dowozów dzieci do innych szkół, ograniczenie dwuzmianowości w szkołach, tworzenie mniejszych klas, i małych szkół, by były one bardziej przyjazne dzieciom.

- Nasze szkoły, te małe, wiejskie, idealnie spełniają te kryteria. To są cudowne szkoły, w których pracują cudowni nauczyciele i szkoda ograniczać ich funkcjonowanie - wyjaśniała. Jak dodała, każdy rodzic przed posłaniem swojego dziecka do szkoły będzie analizował co dla niego będzie najlepsze i mając wybór, czy posłać dziecko do szkoły 8-klasowej, czy 3 klasowej, gdzie potem dziecko będzie musiało dojeżdżać, wybierze tę drugą opcję. - W efekcie te nasze wspaniałe placówki znikną, a warto dodać, że mają one bogatą tradycję - mówiła Agnieszka Malicka-Koller.Rezulatetem ich działań była kontrola w Szkole Podstawowej w Kiełczewie przeprowadzona przez kuratorium oświaty. Po niej, w ubiegłym tygodniu rodzice oraz nauczyciele otrzymali także wstępne stanowisko kuratorium w sprawie placówki. Jak wyjaśniła przedstawicielka kiełczewskiej rady rodziców, w liście, kuratorium wskazuje, że „dowożenie” uczniów jednych szkół do innych jest niezgodne z obowiązującym prawem. Wójt Andrzej Przybyła postanowił nie odnosić się do prośby rodziców uczniów i stwierdził tylko, że takie działanie jest zgodne z prawem. Z kolei przewodniczący Rady Gminy Kościan stwierdził, że nie będzie prowadzona dalsza dyskusja w tej sprawie, bo rada jej tego dnia nie rozpatrywała.

Warto jednak przyjrzeć się listowi wysłanemu do rodziców i nauczycieli szkoły w Kiełczewie przez Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Stwierdza ono w piśmie, że uchwała jest aktualnie przez kuratorium analizowana, a jej zapisy oceniane pod względem zgodności z obowiązującym prawem, a wyjaśnienia wójta, o które został poproszony zostaną wzięte pod uwagę przy wydawaniu ostatecznej opinii.

Najważniejsze jest jednak to, jak stwierdza kuratorium, że wskazanie uczniom z Kiełczewa, Bonikowa i Starego Lubosza jako miejsca realizacji obowiązku szkolnego, Szkół Podstawowych w Racocie i Starych Oborzyskach jest niezgodne z obowiązującym prawem. „Organ stanowiący, może wskazać uczniom oddziałów klasy VI szkoły podstawowej[...] miejsce realizacji obowiązku szkolnego od klasy VII do klasy VIII w szkole podstawowej powstałej z przekształcenia gimnazjów” czytamy w piśmie od kuratorium.

Kontrola przeprowadzona przez kuratorium wykazała także, że Szkoła Podstawowa w Kiełczewie posiada wystarczającą liczbę pomieszczeń do realizacji zadań w tym roku szkolnym, jak i przyszłym bez modernizacji budynków. - Docelowo (w opinii dyrektora szkoły) zarówno w budynku w Kiełczewie, jak i w Kokorzynie, jest

możliwe zorganizowanie nauki dla uczniów klas I-VIII - twierdzi Tadeusz Waczyński, dyrektor Delegatury w Lesznie, Kuratorium Oświaty w Poznaniu.

Rodzice zapowiadają, że będą nadal walczyć i nie dopuszczą do likwidacji klas w szkole, co ich zdaniem doprowadzi do likwidacji całej szkoły. Będą podejmować kolejne kroki aby placówka w Kiełczewie była 8-klasowa i nie wykluczają skierowania sprawy nawet do ministerstwa.