KOŚCIAN. Grafficiarze-wandale i taggerzy "dekorują" miasto napisami, ale według Straży Miejskiej w Kościanie nie jest tak źle [ZDJĘCIA]

Wątpliwej urody "dzieła" grafficiarzy-wandali, lub tzw. taggerów w centrum miasta można znaleźć, choć nie dominują one w krajobrazie Kościana. Najbardziej denerwują oczywiście napisy na nowych, czy odrestaurowanych niedawno obiektach. Takie "dekoracje" znaleźć można między innymi na ławkach i koszach na śmieci w parku KOK, czy na jednej z ławek ustawionych na Wałach Żegockiego.

Grafficiarskim klasykiem jest mur nad kanałem Obry oraz ogrodzenie dawnych zakładów mięsnych. - Większość tych napisów jest dość stara - zaznacza Maciej Szymczak, komendant Straży Miejskiej w Kościanie. - Na szczęście nowych pojawia się stosunkowo niewiele. Warto jednak zaznaczyć, że - nie tylko straż miejska - już przed laty pojęła walkę z autorami takich napisów. Myślę, że Kościan jest pod tym względem jednym z bardziej "uszanowanych" miast -dodaje.

Zdaniem komendanta Szymczaka do takich działań skutecznie zniechęca miejski monitoring. Warto przy tym dodać, że ma on być w przyszłości rozbudowywany.

Ostatnim wybrykiem grafficiarza-wandala w Kościanie było "udekorowanie" nowych obiektów kolejowych, między innymi ekranów akustycznych i przejścia pod torami kolejowymi. Autor zniszczeń, podpisujący się jako "Egon" został jednak szybko namierzony przez policję i jego działalność się skończyła.