Kościan: kolejna śmierć po dopalaczach?

Śmierć po dopalaczach?

O szkodliwości dopalaczy i zagrożeniu z ich strony mówi się od dawna. Niestety nie wszyscy chcą przyjąć do wiadomości, że mogą spowodować uszczerbek na zdrowiu i śmierć. Młodzi ludzie sięgają po nie coraz częściej.

Temat dopalaczy w naszym kraju był głośny latem 2015 roku. Wówczas odnotowywano wiele zgonów po ich zażyciu. Ostatnio znów zbierają śmiertelne żniwo. W miniony piątek, 20 stycznia zmarł młody mężczyzna, mieszkaniec Kościana. Pojawiły się głosy, że śmierć nastąpiła wskutek zażycia dopalaczy. Mężczyzna miał mieć 23 lata.

Według uzyskanych przez nas informacji do śmierci doszło w miejscu zamieszkania młodego mężczyzny i to członkowie rodziny zmarłego zadzwonili po pogotowie. Podjęto akcję reanimacyjną, jednak mężczyzny nie udało się już uratować. Policja przyznaje, że zdarzenie takie odnotowała, ale na razie nie ma żadnych konkretnych informacji, ponieważ czeka na wyniki sekcji zwłok. Po szczegóły odsyła do prokuratury.

Prokuratura Rejonowa w Kościanie nie ujawnia jednak dalszych szczegółów. - Na razie nie ma pewności, co do przyczyny śmierci, ale wykluczyliśmy udział osób trzecich - mówi prokurator Marzena Tylińska. Jak podkreśla, wstępne przyczyny zostały już ustalone, a sekcja zwłok odbyła się. Rodzina nie życzy sobie jednak ujawniania informacji. Prokurator czeka teraz na wyniki badań histopatologicznych oraz krwi, aby uzyskać pewność co do przyczyn śmierci mieszkańca Kościana. Czy to właśnie dopalacze zabiły 23-latka?

O tragicznym finale zażywania środków odurzających informowaliśmy w poprzednich wydaniach. W grudniu, kilku młodych mieszkańców naszego powiatu trafiło do szpitala z objawami zatrucia. Jak się później okazało, przyczyną ich złego stanu zdrowia były dopalacze.

Na początku grudnia z bardzo poważnym zatruciem organizmu do szpitala trafił 21-letni kościaniak. Niestety wielodniowa walka o jego życie zakończyła się niepowodzeniem i chłopak zmarł dzień przed Wigilią w szpitalu. W naszej okolicy nie ma punktów handlujących dopalaczami, a jeśli są, to dobrze ukryte. - Przeprowadzamy kontrole. Funkcjonariusze czuwają i sprawdzają otrzymane sygnały, ale do tej pory nie stwierdzono punktów w naszym mieście, czy powiecie w których dopalacze są sprzedawane - mówi Radosław Nowak, rzecznik prasowy KPP w Kościanie. Większość osób, które zażywają te środki kupuje je przez internet i nie ma z tym większego kłopotu.

Inaczej sytuacja przedstawia się na przykład w Lesznie, gdzie zamknięto już dziesiątki punktów oferujących dopalacze pod postacią „przedmiotów kolekcjonerskich”, ale cały czas powstają nowe. Kwitnie tam nawet handel obwoźny, w okolicach placów i innych miejsc gdzie zbiera się młodzież.

Walka z dopalaczami także do łatwych nie należy. Samorządy nie mają kompetencji do podjęcia odpowiedniej uchwały zakazującej całkowitej sprzedaży tych środków na ich obszarze. Próbowały to uczynić władze Leszna, jednak wojewoda uchwały te uchylał, twierdząc, że dublują one prawo krajowe. Kolejnym utrudnieniem jest fakt, że powinno się zakazywać sprzedaży konkretnych środków chemicznych, a gdy te trafiają na „czarną” listę, producenci często zmieniają nieznacznie ich skład, dzięki czemu nie kwalifikują się już jako substancja zakazana.

Na razie walka z dopalaczami nie przynosi efektów, bo młodzi ludzie wciąż umierają. Dopalacze trują, odbierają zdrowie i życie.

Warto podkreślić, że dopalacze mają między innymi działanie pobudzające i halucynogenne. Występują w postaci proszku, kryształków, czasem pigułek. Wywołują zaburzenia pracy serca, zaburzenia neurologiczne i urojenia.