Kościan: podsumowujemy turniej międzyosiedlowy

Tegoroczny turniej międzyosiedlowy o puchar burmistrza przewodniczącego rady miejskiej kościana był nieco zaskakujący. Wszystko wskazywało na to, że wieloletni z rzędu zwycięzca cyklu - os. Wolności, w tym roku nie zdobędzie pucharu.

Rozgrywki zaczęły się tradycyjnie od tenisa stołowego. Niespodziewanie wygrało tam os. Jagiellońskie, przed Wolności i Wesołym Miasteczkiem. Faworyt, os. Piastowskie, zajął dopiero 4 miejsce. W halowej piłce nożnej wygrało z kolei os. Konstytucji 3 Maja, a w pływaniu os. Wesołe Miasteczko, które po 3 z 9 konkurencji znajdowało się na pozycji lidera i to ze sporą przewagą.

W kolejnych dwóch konkurencjach, kręglach i koszykówce ulicznej wygrywali jednak przedstawiciele os. Konstytucji 3 Maja i za półmetkiem to właśnie to osiedle objęło prowadzenie mając w sumie 35 punktów, nawet mimo, że w jednych zawodach w ogóle nie wystawiło swojej drużyny. Wesołe Miasteczko spadło na miejsce 2 z dorobkiem 32 pkt. Większą stratę miały już os. Wolności, Jagiellońskie i Śródmieście, bo do lidera brakowało im aż 7 pkt. Zaczęła się więc walka o wygranie całego cyklu turnieju międzyosiedlowego i pozostanie na podium.

Mimo przypuszczeń przewodniczącego Rady Osiedla Wolności, który wątpił w możliwość wygranej, to właśnie to osiedle wygrało 3 kolejne zawody. Wesołe Miasteczko z kolei nie wystawiło swoich reprezentantów w tenisie ziemnym, a w strzelaniu zajęło przedostatnie miejsce. Śródmieście również odpuściło jedną dyscyplinę - siatkówkę plażową. Przed ostatnimi zawodami na pozycji lidera znajdowały się os. Wolności i Jagiellońskie i to pomiędzy nimi miało rozstrzygnąć się, kto wygra turniej.

Na lepszej pozycji było Jagiellońskie, ponieważ Wolności nie wystawiło pełnego składu w siatkówce. Ku zaskoczeniu wszystkich, niepełna drużyna okazała się jednak lepsza i po raz kolejny z rzędu cały cykl wygrało os. Wolności, zmierzając do tego, by po raz czwarty zdobyć na stałe puchar przewodniczącego Rady Miejskiej Kościana. - Staram się wystawiać dobre zespoły i jakoś to funkcjonuje, ale bez wspaniałych mieszkańców byśmy nic nie osiągnęli - podsumowuje Ireneusz Beszterda, przewodniczący zwycięskiego osiedla .